Za górami, za lasami, za rzekami, za polami mieszkają Bakusiowa Baba i Bakusiowy Dziadzio (w chatce z piernika rzecz jasna!). I my – Bakusiowi rodzice, jak na przyzwoite warszawskie słoiki przystało zaprzęgamy naszą Kasztankę co trzy równe tygodnie i siup – do dziadziów po świeże jajeczka i masło z tamtejszej Biedronki.
Za chwilę wybija godzina zero i Bakusiowa Mama rozpoczyna pakowanie stu tysięcy gadżetów, niezbędnych przez weekend. W końcu pojawił się ktoś, kto zdetronizował mamę w wielkości bagażu dzięki czemu BT musi szukać sobie inne powody do narzekania, no bo na dziecko nie wypada :) HA!
Oprócz różowej biedrony pasującej do różowej podkładki przeciwpotowej (no i co z tego, że chłopiec! biedrona była śliczna!) oraz mamowych okularów przeciwsłonecznych jest jeszcze jeden gadżet, bez którego nie potrafimy się obejść:
Butelka termiczna 3 w 1 Pacific Baby. Dopóki nie trafiłam na nią TU męczyłam się z termosem i pustą butelką. Wlewałam moje tajemne mikstury do termosu, z termosu do butelki, z butelki do termosu… w międzyczasie wylewałam nieco na siebie (kocham przelewać płyny na dziurawych polskich drogach!). A nasz termos? Taki był doooobry, amerykański, a jakoś dziwnie przestał ciepło trzymać i w połowie trasy mogłam już częstować Bakusia mrożoną herbatką…
A ta magiczna butelka trzyma ciepło do 6 godzin. W środku ma podziałkę jak na porządną butlę przystało. Smoczki można wymieniać wraz z wiekiem dziecka albo dokupić taki z uchwytem do samodzielnej nauki. Butelce daję zasłużony laur Bakusiowego konsumenta:)
Ja jej używam nie tylko w podróży, ale też w domu. Lubię jak mi dziecię puszcza bąkale więc popija cieplutki koperek kiedy tylko ma ochotę. Nie muszę biegać za każdym razem do podgrzewacza (a jaka oszczędność energii!!!), nie muszę zastanawiać się kiedy będzie się chciało Paniczowi łyknąć co nieco. Butla czeka sobie grzecznie w zasięgu ręki na wezwanie mojego szefa:) Dzięki temu mama może zaoszczędzić czas na pisanie bloga:) Są też mniejsze (troszkę krócej trzymają ciepło) i w odsłonie bardziej for baby girl. Do wyboru o koloru. Gorąco polecamy z Bakusiem (wiecie, że polecamy tylko to, co dobre). Butelkę możecie kupić TU.
Bakuś:
Pajac – Next
Hahaha zdjęcie w okularach – mistrzostwo swiata! A co do butelki to tez taka mamy i sprawdza sie swietnie!
A ja sie tyle wyszukalam takiego czegos po stolicy i nic. I tak zostaje internet… czy tym sklepom nie oplaca sie juz otwierac stacjonarnie???
Ech… takie czasy. Ja już się przyzwyczaiłam. Ale akurat MamaGama ma swój showroom. Zerknij na stronie :)
A ta butelka jest metalowa w srodku, nie szklana prawda?
Tak, metalowa. Ja też się tego obawiałam. Na początku czuć, ale wystarczy wlać wrzątek raz i po problemie:)
Jakim sprzetem robisz zdjecia? Swietne!
Nikon d7100
Ja szukałam podobnego rozwiązania i kupiła głupia taki ocieplacz na butelkę, który się najpierw „łamie”, a później czeka sto lat aż ogrzeje butlę. No a historia z wylewaniem w czasie jazdy – znam to:)
spojrzenie Bakusia wymiata jak zwykle. :) a co do butelki to musze sie przekonac. czas na zakup bo zabawa z termioani w podrozy bywa bardzo meczaaca. czy ta butelke mozna gdzies kupic w jakiejs dzieciej sieciowce czy tylko przez internet? pozdrowienia, Kejti
No właśnie nie ma w sieciówkach nic takiego. Jedynie drogie podgrzewacze wody, o kant „pupeńki” potłuc :) Ja zjeździłam całą Warszawę i nie znalazłam nic. Ale MamaGama ma swój sklep stacjonarny w Warszawie na Jasnej.
hej:)chciałam zapytać,czy Twój synek nadal korzysta z tej butelki-ale np.w postaci bidonu?mój ma 13 miesięcy i zastanawiam się nad kupnem tego cuda-bo trochę kosztuje;)wybieramy sie na wakacje dość daleko(Chorwacja)i zastanawiam się czy sprawdzi się w podróży,to raz-a dwa-czy mogłabyś polecić jakieś dobre termoopakowania na obiadek?:)pozdrawiam;)