Tak jak obiecywałam, przez cały listopad, na blogu będą pojawiały się wpisy jubileuszowe. I tak już będzie co roku. Listopad już zawsze będzie naszym urodzinowym miesiącem. Miesiącem podsumowań i planów na przyszłość. W dzisiejszym wpisie wspomnienia i przypominajka o dwóch ważnych kwestiach. W tym wpisie czeka na Was konkurs urodzinowy w prezencie ode mnie i ankieta w prezencie dla mnie :)
Moich ulubionych wpisów miało być 10. Poległam. Zbyt wiele wpisów przywołuje we mnie pozytywne wspomnienia, do zbyt wielu wracam. Uznałam, że skoro to podsumowanie roku mogę sobie pozwolić na 12 wpisów ;) Widzę różnicę w tym jak pisałam, jak fotografowałam, jak myślałam… dziewczyny, zakładajcie blogi! Fantastyczna sprawa!
Wpis, który był odpowiedzią na zarzuty wystosowane pod moim adresem. Opatrzony jednymi z moich najukochańszych zdjęć Matiego. Jeszcze za czasów, kiedy dodawałam ich więcej ale w mniejszych rozmiarach. Szykuję zmiany w tym wpisie. Usunę sporo zdjęć, ale dodam większe.
Jeden z wpisów z serii: mam ochotę poplotkować z moimi czytelniczkami. Napiszę „do nich” na spontanie. Zdjęcia nie są super jakościowe, ale mam do nich olbrzymi sentyment. Jak je zobaczycie, będziecie wiedziały dlaczego.
3. Białystok. Fuj! Najgorszy weekend w moim życiu!
Nic dodać nic ująć. Zło wcielone i w tekście i na zdjęciach ;)
4. Drogie dziecko – moje obawy (sexy w tle)
Muszę Wam się przyznać, że pisząc ten tekst śmiałam się sama z siebie. Ale opisałam w nim całą prawdę. Podobno wiele z Was ma tak samo?
Wpis z serii: Rozmkminy Malwiny. Wracam do niego bardzo często. Taki trochę filozof ze mnie wyszedł w tym wpisie. Może stworzyłam w nim jakąś nową teorię i dostanę kiedyś Nobla? Trzymajcie kciuki ;)
6. Życie to nie je bańka (czyli Ku Pamięci #2)
Życie to nie je bańka było roboczym tytułem, który figurował jakiś czas. Wpis należy jednak do serii Ku Pamięci, którą piszę bezpośrednio do mojego synka. Nigdy nie wiem kiedy przyjdzie mi odejść z tego świata. Postanowiłam swoje najważniejsze przemyślenia pozostawić mu w tej formie. Tak na wszelki wypadek.
Historia, którą powinien przeczytać każdy z Was. Morał, o którym powinien pamiętać każdy z Nas.
Była huśtawka. Nadal jest. Ale teraz już w nieco innym wymiarze. Wszystkiego dowiecie się już niebawem :)
Poważny dylemat, który spędzał mi sen z powiek przez długie tygodnie. Dylemat, który już został rozwiązany. Część wyjawiłam Wam w kolejnych wpisach, część jeszcze nie ujrzała światła dziennego, ale co bardziej spostrzegawcze z Was już mnie roszyfrowały.
Była piękna i ona i reakcja mojego synka na nią. Może jeszcze nieświadoma, ale zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby już zawsze taka była.
Postanowiłam i słowa dotrzymuję po dziś dzień. Szykuję się do napisania drugiej części tego wpisu. Żeby powiedzieć nie tylko A, ale i należne B. Niektórzy wzięli tekst bardzo dosłownie i uznali, że się zwalniam (jeszcze przed fizycznym powrotem do pracy), ale kryzys zażegnany :)
12. Bilet do przeszłości poproszę… w jedną stronę
Wpis, który wzbudził niesamowite kontrowersje. Głównie dlatego, że według niektórych nie mam prawa „do pisania o tym bez wiedzy o tym jak jest w rzeczywistości”. A ja to samo zdanie kieruję w odpowiedzi, ponieważ nikt z negatywnie komentujących wpis nie wie jak wyglądało moje życie i więc idąc tym samym tropem – nie powinien wydawać osądów.
A Wam, które wpisy zapadły najbardziej w pamięci?
A na koniec coś, do czego mam największy sentyment. Coś, co będzie niesamowitą pamiątką dla całej naszej rodziny.
Dla mnie „Była piękna” i „Zwalniam się” Nie raz wracałam do tych wpisów a muszę przyznać że nigdy mi sie nie zdarzyło czytać cos z bloga po kilka razy :
Filmik idealny! <3
Każdy z wpisów ma w sobie coś….
Mi najbardziej utknął w pamięci wpis „Bilet do przeszłości poproszę… w jedną stronę”, bo zgadzam się z Tobą w 100% i pierwszy raz ktoś potrafił tak dokładnie i trafnie opisać to co ja czułam i myślałam o tamtych wydarzeniach, ale też o tym jak niestety wygląda życie przeciętnego polaka.
A po Waszym filmie poryczałam się jak głupia i pobiegłam wyściskać swoje dziecko, na które byłam zła bo rozrabiało od rana.. w tym filmie jest tyle ciepła i miłości, że nie da się go obejrzeć bez ogromnych emocji!
~Aga
coraz bardziej myślę o założeniu bloga ;) z perspektywy cioci, która opiekuje się siostrzenicą :D
Przepiękny filmik dodałas az sie wzruszyłam jal oglądałam :)! Pozdrawiam ciebie i cudowna rodzinke :)
Jak dla mnie best of the best to nr.4 o rozmowach serca z rozumem ;). Gratuluję udanego roku i życzę kolejnych sukcesów :).
Mój ulubiony to „życie to nie jest bańka”. Mam te same przemyślenia co Ty i ten post jest mi wyjątkowo bliski…
Lubię Cię czytać masz takie lekkie pióro ;-))) Niesamowita osobowość :D