Mati jest fantastycznym chłopcem. Wulkan emocji, energii i ciekawości świata. Mamy z nim właściwie tylko jeden problem (za to meeega uciążliwy)… Mati nie potrafi się bawić sam. Musi mieć do zabawy jakiegoś kompana. Nie jest wybredny jeśli chodzi o towarzystwo. Nie ważne czy jest to dziecko, czy dorosły. Nie ważna jest płeć. Oby nie bawił się sam. Bo sam bawić się… nie potrafi. Jakie to potrafi być męczące wie tylko ta mama, która takie dziecko posiada :) Powiedzmy to sobie szczerze… nie pójdziesz nawet w spokoju do toalety. Gość będzie przez dziury wentylacyjne w drzwiach pytał 10 razy jak Ci idzie (jeśli w ogóle jeszcze zamykasz drzwi bo ja już się po prostu poddałam) :) Co tu zrobić, żeby złapać chociaż chwilę na oddech?
Gdzie matka nie może tam ojca pośle
Znasz to starosłowiańskie przysłowie? Oczywiście, że znasz, szczególnie jeśli masz syna. W końcu „potrzebuje męskiej zabawy, z mężczyzną”, prawda? ;) Pierwszy raz w życiu cieszę się, że Maćkowi nie chce się czytać moich wpisów (wstydziłby się!), ale dzięki temu będę mogła sprzedać Ci mój życiowy pro-tip. Otóż nawet jeśli lubisz bawić się samochodami albo klockami… nikt nie musi o tym wiedzieć! :) Możesz budować domki pod przykrywką sprzątania (#SprawdzonySposób). Nikt do Ciebie przecież nie przyjdzie bo to grozi „POMAGANIEM” :) Ja nie mam nerwów do zabawy klockami z Matim. Zabiera mi zielone płytki, najlepsze długie klocki, dachówki… NO HELOOOOŁ! TO NIESPRAWIEDLIWE! :) Taaaaak… jeśli chodzi o klocki włącza mi się tryb „back to the roots”. A jak mi ktoś w moje „roots” ingeruje… TO JA SIĘ NIE BAWIĘ TAK! :)
Na szczęście Mati wkracza już na poziom klasycznych klocków LEGO, a więc te wszystkie City, Ninjago i inne Star Warsy i tym razem już kłamać nie muszę, bo ja po prostu jestem zbyt roztrzęsiona nad tymi klockami. Paznokcie przeszkadzają mi w przyczepianiu małych elementów i…
– Macieeeek, pobawisz się z Matim?
– Nieee, Malwinka, daj żyć, chciałem obejrzeć mecz.
– Aha… no dobra no, chodź Mati, MAMA KUPIŁA NOWY ZESTAW LEGO CITY Z MONSTERTRUCKIEM Z RUCHOMYM ZAWIESZENIEM…
– Ruchome zawieszenie? No dooobra, nagraj mi ten mecz…
– Ale nie Maciek, nie trzeba, ja jakoś to z Matuniem złożę.
– Doobra, Ty nie potrafisz, nagraj mi ten mecz mówię.
Bhawo ja :) :) :)
Maciek nie kocha żadnej zabawki tak jak LEGO. Dasz wiarę, że ma jeszcze jakieś zestawy ze swoich dziecięcych lat? I one pasują do dzisiejszych! LEGO, stało się nawet wyznacznikiem wieku Matiego, bo najpierw był według Maćka, „na Duplo”, a teraz, dosłownie przed chwilą, wyznał mi, że cieszy się, że Mati już jest taki „na City” bo to oznacza, że niedługo będą mogli już razem składać „Technica” :) Nie pytaj mnie o co chodzi bo pojęcia nie mam. Ja tam jestem #teamDUPLO i dalej nie idę. Chociaż nie powiem, wystawa na Stadionie Narodowym, na którą pojechaliśmy kilka miesięcy temu zrobiła na mnie meeeega wrażenie a Legoland jest na mojej liście miejsc do odwiedzenia chociaż raz w życiu :)
Wracając do Maćka i jego rozmiłowania w klockach LEGO – szykuje nam się przemeblowanie w pokoju Matiego bo Maciek planuje tam wstawić jakiś piętrowy stół, na którym będą tworzyć swoje miasto. Spoko. Bardzo się cieszę z tego pomysłu. Po pierwsze, już od roku nie mamy problemów z prezentami dla Matiego. Kupujemy mu na każdą okazję LEGO, a rodzina tylko oddaje nam kasę :) Pisałam Ci już kiedyś o tym patencie. Super sprawa. Teraz, podczas chrzcin Milenki też świętowaliśmy urodziny Matiego i kupiliśmy mu od wszystkich kolejny raz zestawy Lego tak jak kiedyś robiliśmy z torami Duplo. Szkoda tylko, że nie obowiązywała promocja w Rossmanie.
Promoszka (i to naprawdę konkretna – 25%!) ma zacząć obowiązywać od 10 listopada (#PotwierdzoneInfo). A TUTAJ możesz już teraz pobrać specjalne vouchery na zniżki na LEGO. Super sprawa! Wskakuj TUTAJ od razu, żebyś nie przegapiła tematu.