Mała-Duża Wojna

Mała-Duża Wojna

[vc_row][vc_column][vc_column_text]

Na początku najważniejsza jest MA-MA. Mama, której bicie serca przez 9 miesięcy tworzy dla Ciebie najpiękniejszą muzykę. Zaraz po mamie poznajesz Tatę. TA-TA to ten głos, który mówił do Ciebie „zza brzucha”. Mówił albo i nie mówił… są różne typy „tatów”. Mam nadzieję, że Twój do Ciebie mówił. A jeśli tego nie robił wymyśl sobie, że to robił. Od razu cieplej na sercu prawda? Niedługo po rodzicach pojawia się w Twoim życiu BA-BA i DZIA-DZIA… tu już jest prawdziwa rozpusta bo Baby są dwie tak samo jak i Dziadzie… Jeśli oczywiście należysz do grona tych szczęśliwców, którym dane jest poznanie całej czwórki. Są też Ciocie, „Wujki”… ale to ciągle jeszcze nie TO. Czego w takim razie brak? Kogo w zasadzie?

Rodzeństwo… Rodzeństwo to skarb którego nie zastąpi ani Mama ani Baba ani wszystkie Ciocie i Wujkowie razem wzięci. Jakkolwiek by to nie brzmiało, nikt z „dorosłych” nie jest w stanie wypełnić luki jaką tworzy brak rodzeństwa. Jedynak tego nie zrozumie. Tak samo jak singielka nie zrozumie mężatki z dzieckiem. Tu nie ma miejsca na kartkę podzieloną na pół, gdzie po jednej stronie wypisujesz plusy a po drugiej minusy. To nie jest standardowa rozprawka w podstawówce o plusach i minusach życia na wsi i w mieście. To jest niepoliczalne. To jest nie…zrozumialne :)

Pomimo walki od najmłodszych lat o miejsce na kolanach u mamy. Pomimo zazdrości starszego o młodsze i młodszego o starsze. Pomimo kopniaków, wyrwanych włosów, walki na widelce i najgorszych wyzwisk brat pozostaje bratem a siostra siostrą i kiedy sytuacja tego wymaga jedno idzie w ogień za drugim. Owszem, jedynacy żyją. Ba, oni żyją zazwyczaj w lepszym standardzie niż Ci, którzy muszą się wszystkim dzielić z rodzeństwem. Ale czy najważniejszy w życiu jest „standard”? A może to dzielenie się daje nam więcej korzyści niż bycie oczkiem w głowie rodziców? Może lepiej mieć plastikową, chińską kuchnię niż tą drewnianą z logo znanej marki ale zapraszać na „obiad” prawdziwego gościa a nie brygadę pluszaków? Może lepiej kopać tańszą piłkę ale do brata a nie droższą do ściany?

Taką więź jaka łączy rodzeństwo trudno stworzyć z kimkolwiek. Ja co prawda należę do tych szczęśliwców, którym się to udało i mam przyjaciółkę, której mogę wywalić prosto w twarz co myślę i oczekiwać tego samego od niej bez obawy, że się obrazi. Ale wiem, że w życiu trudno o takie relacje. Bardzo trudno. A człowiek tego potrzebuje. Przez całe swoje życie potrzebuje kogoś, kto spojrzy na świat tak samo jak on. Będzie tym samym pokoleniem. Pokoleniem, które tak bardzo wojuje z tym starszym po to, żeby po latach przyznać mu rację. Ale potrzebuje na to lat. I kompana z tego samego pokolenia, w rozmowie z którym wspólnie stwierdzą, że „jednak Ci starsi mieli rację”.

Mój brat mnie wkurza. Ojjjj jak bardzo mnie wkurza! Ale wkurza mnie bo się o niego martwię. Bo chcę żeby „byli z niego ludzie”. Bo chcę żeby było mu dobrze w tym życiu. Bo nie chcę, żeby powielał moje błędy. Bo wiem, że kiedyś przyjdzie moment, kiedy naszych rodziców zabraknie. A wtedy zostaniemy już tylko my…

Marzę, o chwili, w której to ja będę na miejscu mojej mamy. Kiedy to ja będę mogła położyć się na łóżku z moimi wnukami. Kiedy to ja będę mogła obserwować z rozbawieniem kolejną małą – dużą wojnę :)

PSSSST –> Dobrnijcie do końca zdjęć bo mam dla Was ciekawą informację :) :) :)

Bakusiowo Optymistycznie (9) Bakusiowo Optymistycznie (1) Bakusiowo Optymistycznie (2) Bakusiowo Optymistycznie (3) Bakusiowo Optymistycznie (4) Bakusiowo Optymistycznie (5) Bakusiowo Optymistycznie (6) Bakusiowo Optymistycznie (7) Bakusiowo Optymistycznie (8)

Obiecana ciekawostka :)

TUTAJ znajdziecie nowego bloga, którego bohaterką
jest dobrze Wam znana Nikoletta Bakusiowa Cesarzowa Internetu :)
A jeśli ktoś nie jest w temacie: córeczka mojego brata dorobiła się własnego miejsca w sieci!

Wojownik Bakuś:

Kombinezon – tutaj

Wojowniczka Nikola:

Czapa – tutaj

Tank Top i Katanka – tutaj

[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row]