Ze świątecznymi dekoracjami jest tak, że z jednej strony chciałoby się puścić wodze fantazji i postawić w domu i przed nim wszystko to co świecące, błyszczące, grające i… świecące, błyszczące i grające hahaha :) Z drugiej jednak strony… to wszystko co świecące, byszczące i grające jest z nami właściwie tylko przez miesiąc więc niesamowicie SZKODA KASY… Wiem coś o tym…
Co prawda u mnie świąteczne ozdoby z choinką na czele dają czadu już od listopada, kiedy to zaczynamy przygotowywać wszystkie publikacje na grudzień, ale nawet jeśli to są u mnie 3 miechy (ja rozbieram choinkę właściwie na chwilę przed ostatkami) :) nadal nie mam ochoty wydawać na to milionów. I serio rozumiem Cię jak nikt inny… z jednej strony wiesz, że NIE MA CO PRZESADZAĆ, z drugiej, włączasz tego Kevina albo Griswoldów i aż się chce poczuć ten klimacik… albo chociaż zrekompensować sobie brak śniegu :)
Mam na to sposób :) PEPCO :) Zajrzyj tylko pod hashtag #inspiracjepepco – zobacz jaka Ameryka tam się dzieje :) Tutaj zostawiam Ci link do pepcowej apki. Będziesz na bieżąco ze wszystkimi nowościami. Ale wydaje mi się, że to co najlepsze już się w tym roku pojawiło. I to właściwie już w listopadzie – mam info z pierwszej ręki, bo przez te wszystkie kwarantanny, właściwie jedynym sklepem w jakim się zaopatrywałam w dekoracje do naszego filmu „Mati Sam w Domu” było Pepco w Radzyminie :) Wszystkie koce, poduszki… ba! Większość ozdób na naszej choince to PEPCO :)
Przygotowałam dla Ciebie kilka perełek, które kosztują grosze a robią niesamowitą robotę. Nie ma wyrzutów sumienia, że kupujesz i chowasz na następne 11 miesięcy :)
Dziewczyny mi donoszą „z miasta”, że są jeszcze świetne obrusy po 30zł i kurtyny świetlne po 15zł :) Leć do PEPCO bo serio warto :) Wydasz niewiele, udekorujesz pięknie i choinkę i cały dom, a kiedy wszystko zbierzesz do kartonu na następny rok, będzie Ci szkoda tylko świątecznego klimatu – nie wydanych pieniędzy :)
Wpis jest efektem współpracy reklamowej z marką PEPCO