Synku, nie rozwiążę za Ciebie Twoich problemów…

Synku, nie rozwiążę za Ciebie Twoich problemów…

Synku, nie rozwiążę za Ciebie Twoich problemów… ale obiecuję Ci, że nigdy nie zostaniesz z nimi sam. I obiecuję Ci to, nie z obawy o to, że kiedyś nie dam rady, nie podołam. Bo przecież podołam. Bo żyję od Ciebie o te 26 lat dłużej i prawdopodobnie z mojej perspektywy, rozwiązanie pewnych spraw będzie dużo prostsze niż z Twojej. Mogę w sumie przeżyć za Ciebie życie jeśli chcesz. Bo mam o te 26 lat doświadczenia więcej. Mogę wszystko… jeśli nie wezmę pod uwagę jednego… Tego, że Cię kocham.

Problem właśnie w tym Synku. Właśnie w tym, że Cię kocham. Bo gdybym Cię nie kochała wszystko byłoby prostsze. Jako ta mądrzejsza o te 26 lat, jako ta bardziej doświadczona… poturbowana przez życie 26 razy więcej niż Ty… MATKA, mogłabym otoczyć Cię płaszczem ochronnym. Próbować wbić Ci w jakiś magiczny sposób do głowy to, że wszystkie prawdy i mądrości życiowe starszych osób prędzej czy później się sprawdzą. Usiłować Ci uświadomić, że standardem jest to, że nie będziesz mi dowierzał dopóki nie odczujesz czegoś na własnej skórze. Mogłabym Cię jakoś do tego przekonać przecież. Wystraszyć tym, co Cię może spotkać w życiu. Nie pozwolić na potknięcia. Żebyś nie cierpiał Synku. Bo czuję, że Twoje cierpienie jest w stanie mnie zabić. A ja przecież wiem 26 razy więcej niż Ty…

Problem jest bardziej złożony Synku. Bo wiesz… ja mam też swoją mamę. Taką o 21 lat starszą ode mnie. Niesamowicie mądrą. 21 razy bardziej poturbowaną przez życie niż ja. Moja mama przez długi czas chciała mnie otoczyć tym właśnie płaszczem ochronnym. Bała się, że moje cierpienie może ją zabić. Spod ochronnego płaszcza raz po raz uciekałam, żeby się sparzyć. Żeby te bolesne kopniaki, od których tak bardzo chciała mnie uchronić, na własnym tyłku poczuć, ale poczuć na sobie. Fizycznie, prawdziwie a nie z opowieści. Spod ochronnego płaszcza uciekałam po to, żeby raz po raz docierało do mnie, że „mama miała rację”. Aż dotarłam do tego momentu. Do momentu, w którym po setnym kopnięciu, jestem w stanie uwierzyć w słowa mojej mamy i idąc za jej radą tego sto pierwszego uniknąć. Moja mama, 21 razy bardziej doświadczona przez życie niż ja, w pewnym momencie powiedziała mi bardzo ważną rzecz… że choćby nie wie jak bardzo się starała, nie rozwiąże moich problemów za mnie BO NIE CHCE MNIE SKRZYWDZIĆ. Może mi tylko obiecać, że nigdy nie zostawi mnie z nimi samej. 

Boję się, niesamowicie się boję Twoich pierwszych dni w przedszkolu. Twojego zderzenia z „niegrzecznymi dziećmi”. Tego, że któreś z nich sprawi Ci przykrość. Boję się Twojej pierwszej zawiedzionej przyjaźni i niesprawiedliwie wystawionej oceny. Boję się pierwszej bójki z większym od Ciebie bezmózgiem i mobbingującego szefa dwadzieścia lat później. Mam wyjście. Mogę Cię trzymać pod kloszem zatrzymać przy sobie aż skończysz ćwierć wieku. Wtedy znaleźć Ci żonę, która i tak ostatecznie okaże się niedostatecznie doskonałą dla mojego synka. Mogę być tarczą dla wszystkich Twoich problemów i chronić Cię własną piersią. Mogę przeżyć za Ciebie Twoje życie…

Jeśli to zrobię… wyrządzę Ci największą krzywdę jaką matka może wyrządzić swojemu dziecku. Jeśli otoczę Cię płaszczem ochronnym i wszystkie kopniaki przyjmę na siebie, małe szturchnięcie w Twoim dorosłym życiu, może być dla Ciebie śmiertelnym ciosem. Twoja odrębność i niezależność zaczyna do mnie docierać już teraz. Nie jesteś już niemowlęciem, zależnym od tego, czy zrozumiem Twoje potrzeby. Potrafisz je teraz jasno sformułować. Ba! Potrafisz się ich domagać! Jesteś odrębnym bytem. Coraz bardziej samodzielnym. I ani się obejrzę, a wyfruniesz z domu podbijać świat. Muszę Cię do tego przygotować. Niedawno przeczytałam stare indiańskie przysłowie: „Dziecko jest gościem w Twoim domu. Nakarm, naucz i puść wolno.” W pierwszej chwili wzbudziło we mnie bunt. W kolejnej… nie mogłam się nie zgodzić. Nie mogę przeżyć życia za Ciebie. Ale obiecuję Ci, że zawsze będę Ci towarzyszyć. I kiedy tylko tego zapragniesz, poniosę Cię na swoich ramionach.

DSC_9825 kopia DSC_9821 kopia DSC_9843 kopia DSC_9836 kopia DSC_9855 kopia DSC_9875 kopia DSC_9868 kopia DSC_9877 kopia DSC_9879 kopia DSC_9878 kopia DSC_9865 kopia DSC_9862 kopia

DSC_9830 kopia DSC_9818 kopia

skomentuj wpis