Zabawka, dzięki której w spokoju przygotujesz święta! (HIT!)

Zabawka, dzięki której w spokoju przygotujesz święta! (HIT!)

Jeśli wyrodną matką nazwiemy tą, która bezczelnie poszukuje jakiegoś zajęcia dla swojego dziecka, tylko po to, żeby w spokoju zrobić swoją robotę to ja jestem wyrodną matką na poziomie eksperckim. Jeśli mam czas na to, żeby gotować razem z Matim – robię to. Mały to uwielbia. Podobnie jest ze sprzątaniem, albo pracami na podwórku. Mati uwielbia robić to, co robią dorośli. Problem pojawia się wtedy, kiedy po prostu nie ma czasu na to, żeby się rozdwajać. Tablet z bajkami… hmm… no jest to jakieś rozwiązanie, ale wiadomo – co za dużo to niezdrowo. Zabawka? Ale jaka? Przecież jeśli dziecko jest już w fazie „zrobię wszystko, tylko że z Tobą”, nie zajmie się żadną zabawką, a przecież nie chodzi o to, żebyś teraz układała z nim zamek z klocków prawda? :) Co więc można zrobić?

Przetestowałam pewne rozwiązanie, które nie jest tabletem, a fajną, rozwijającą zabawką. Dodatkowo, daję Ci 100% gwarancji na to, że maluch raczej Cię będzie odganiał niż zapraszał do wspólnej zabawy. Jak to się dzieje? Ha! Trzeba pozwolić mu na robienie czegoś dorosłego :)

Zestawy Smoby Chef, pokazywałam Ci przy okazji Świąt Bożonarodzeniowych. Tym razem bawimy się zestawem wielkanocnym (a właściwie to Mati się bawi, bo „To jest Matunia gotowanie, a nie mamy! Idź do kuchni swojej!”) :) Zestaw w porównaniu do tych bożonarodzeniowych jest prostszy w obsłudze. Nalewasz ciepłej wody do tego żółtego garnuszka, dajesz dziecku dobrej jakości czekoladę gorzką (serio, lepiej gorzką, bo ona się fajniej rozpuszcza niż mleczna), różową łychę w dłoń i… jazda :)

My poszliśmy po bandzie i pozwoliliśmy Matiemu doprowadzić stół do stanu końca świata, ale ten mały kucharz spędził w swoim kuchnio-laboratorium ponad 2 godziny! I wiesz co jest najlepsze? Zachowywał się jak typowa kucharka – oblizał ze 2 razy palce i po próbowaniu. Ile czekolady dostał, tyle mu zostało :)

W zestawie jest pudełko z kolorowymi naklejkami i sreberkami, dwie formy do odlewania czekoladek i strzykawka z 3 różnymi szerokościami końcówek. Ja pokażę Ci głównie to, co Mati zrobił własnoręcznie, czyli czekoladki, z których później zrobił swoją wielkanocną bombonierkę dla Cioci Marty z przedszkola. Ale jeśli będzie Ci się chciało pobawić razem z dzieckiem (o ile dostaniesz od niego pozwolenie), to możesz jeszcze zrobić takie fajne jaja, które wyglądają jak zajączki albo kurczaczki. Przyznam Ci się szczerze, że ja wykorzystałam to, że dziecko jest zajęte samo sobą i uciekłam czym prędzej :) Nałożyłam tylko na koniec do 4 dużych czekoladowych skorupek zrobionych przez Matiego, wybrane przez niego składniki czyli: serek kanapkowy zmieszany z jogurtem, polany musem owocowym (to miało przedstawiać prawdziwe jajko) :), do dwóch kolejnych dorzucałam jeszcze ryż preparowany, a do tego czwartego, z ciemnej czekolady mus owocowy posypany wiórkami kokosowymi. Niby wymyślał Mati, a później sama się tym zajadałam :) Kocham gorzką czekoladę! Mam to po… teściowej :)

No dobra. Było ładnie i miło, ale teraz pora na zdjęcia bez cenzury :) Poziom zapaćkania stołu jest w przypadku Matiego wprost proporcjonalny do poziomu zabawy :) Może i strasznie wygląda taka czarna czekolada na białym stole, ale jak tak się głębiej zastanowiłam, to po samodzielnie zjedzonym obiedzie dwudaniowym przez Matiego, stół wygląda u nad identycznie :) Tu się liczy frajda z najlepszej zabawy pod słońcem i święty spokój dla matki, która ma minimum 2 godziny „wolnego” jeśli przygotowania do świąt możemy wolnym w ogóle nazwać ;)

Ja poszłam po bandzie i kiedy wyciągnęłam Matiemu czekoladki z lodówki, uznałam, że chyba teraz będzie koniec tej zabawy. Pomyliłam się… Mati zapakował tylko część w sreberka. Resztę rozpuścił po raz drugi w jego magicznym kociołku i… trochę go poniosło :) Zobacz tylko jaką „piękną” zupę mi przygotował…

Yyy no… :) Także wiesz. Jeśli jesteś w podbramkowej sytuacji i potrzebujesz kilka godzin spokoju w zamian za trochę więcej sprzątania niż zwykle,  wybierz opcję numer 2 i zostaw dziecko ze Smoby Chef i odpowiednią ilością czekolady i innych magicznych składników. Ale na taki efekt musisz sobie zapracować 2 godzinnym ignorowaniem złowieszczej ciszy. Jeśli jednak uznasz, że warto do malucha zaglądać co jakiś czas, unikniesz armagedonu i przygotujesz jeszcze wyjątkowe wielkanocne upominki dla rodziny.

Ściskam wielkanocnie!
Wyrodna matka – Malwina Be. :*

A na konieeeeeec… NIESPODZIANKAAAA :)

Dziewczyny mam do rozdania 3 takie zestawy. Zróbmy więc sobie szybki konkurs.

Co zrobić żeby wygrać?

  1. Polubić fanpage SMOBY POLSKA –> TUTAJ
  2. Odpowiedzieć w komentarzu pod postem na FB na pytanie: Jak spędziłabyś swoje wymarzone święta Wielkiej Nocy? –> TUTAJ
  3. Udostępnić ten wpis.

Nooo i trzymać oczywiście kciuki! Ja już za Was trzymam. Tym razem wyniki robimy ekspresowo – za 3 dni :) POWODZENIAAA :)