Z kobietą jest jak z winem… im starsza tym lepsza.

Z kobietą jest jak z winem… im starsza tym lepsza.

Znasz to powiedzenie? Jest jeszcze jego druga część: „A docenia to tylko wąskie grono koneserów”. Jak tu się nie zgodzić? Dotyczy to i wnętrza i wizualnych aspektów. I błagam… nie mów mi o zmarszczkach. W pewnym momencie piękno kobiety bucha już tylko z jej wnętrza. Ze sposobu bycia, wypowiadania się… No weźmy za przykład Beatę Tyszkiewicz. Zmarszczka na zmarszczce! A na usta ciśnie się tylko jedno… „piękne kobieta”…

Już kilkakrotnie Ci wspominałam, że czekam na swoje 30 urodziny. Wszystkie gwiazdy wyglądają najlepiej po 30. Co prawda im bliżej do 40, tym łatwiej o pomysły w stylu „rozciągnę sobie oczy, wypchnę policzki, wyprostuję czoło” i nagle z tej pięknej kobiety robi nam się poczwarka, która ma nadzieję na zatrzymanie czasu, ale na szczęście nie wszystkim odbija do tego stopnia. Wiesz kto jest dla mnie uosobieniem piękna około pięćdziesiątki? Moja mama <3 Jest piękna. Najpiękniejsza. W tym roku skończy 50 lat. Ma już zmarszczki, zwiotczała jej trochę skóra jak się przyjrzeć… ale jej piękno wypływa z niej samej! Ona błyszczy! Emanuje tak pozytywną energią… taką mądrością życiową, że chce się na nią patrzeć i patrzeć. Obejrzyj sobie jej zdjęcia tutaj. To zeszłoroczny wpis na dzień mamy. Moja piękna…

Walka z kompleksami

Każda z nas ma jakieś kompleksy. Ja jestem przez całe życie chodzącym kompleksem. Za grube uda, za okrągła buzia, za duży nos… mogłabym tak w nieskończoność. Przez kompleksy np. na punkcie moich palców u stóp (które odziedziczył po mnie Mati i teraz uważam, że ma najpiękniejsze paluszki na świecie… patrz tutaj), chodziłam przez większość swojego życia, latem w zakrytych butach. Jak już moje stopy dochodziły do temperatury wrzenia, zakładałam sandały… i skarpety :) W tym momencie właściwie nie wiem co ja chciałam od tych swoich stóp. Owszem, jeśli nie mam pomalowanych paznokci nie wystawię ich na światło dzienne a popękane pięty w sandałach u kobiet zbierają mnie na wymioty, ale to już kwestia dbania o siebie a nie kompleksów.

Wszystko przychodzi z wiekiem

No właśnie… to dbanie o siebie. Ta umiejętność odpowiedniego wyeksponowania tego, co piękne i ukrycia tego, co niekoniecznie nam odpowiada (niekoniecznie zakrywając to skarpetami!). To wszystko przychodzi z wiekiem. Przez lata chodziłam w okularach przeciwsłonecznych, które poszerzały mi twarz a powieki malowałam na niebiesko bo uznałam, że skoro mam niebieskie oczy to paćka niebieskiego na powiece zadziała na moją korzyść. Nie potrafiłam konturować twarzy, zrobić jakiegoś sensownego make-upu. Z roku na rok było ze mną coraz lepiej. Przebrnęłam przez modę na dzwony, rurki, niski i wysoki stan, włosy na tapir i na przyliz… I naprawdę… czuję, że dobijając do tej 30, niosę ze sobą bagaż pełen doświadczeń i wiedzy w jakich kolorach mi najlepiej, w jakiej fryzurze, fasonie ubrań… I pomimo pierwszych zmarszczek, rozstępów i kilku nadprogramowych kilogramów wierz mi… czuję się najpiękniejsza w swoim życiu!

Bo piękno pochodzi z wnętrza

I dobijamy do najważniejszego punktu dzisiejszego wpisu. Do świadomości. Do uczuć. Do doświadczenia. Do poczucia własnej wartości… to wszystko składa się na nasze kobiece piękno. To ze środka bije prawdziwy blask, nie z błyszczyka czy złotego zegarka (chociaż jak się błyszczy to też nie pogardzę) ;) To życie czyni nas piękniejszymi. Nawet te negatywne historie, które zdają się szpecić nas bliznami, w rzeczywistości sprawiają, że jesteśmy silniejsze. A z tej siły wypływa spokój. A ze spokoju wypływa piękno. Tak jest. Wiem to. Widzę. Obserwuję u dziesiątek kobiet, które spotykam w moim życiu.

Kobiety im starsze, tym lepsze. Jak to wino. I wcale nie chodzi o to, żeby się za nami oglądali gówniarze na ulicy, tak jak zazdrościmy tego mężczyznom. Że im starsi tym przystojniejsi i jak im coś odbije to wymieniają swoje żony na młode siksy, które gdzieś mają poszanowanie instytucji małżeństwa. Owszem, tanie wino jest na wyciągnięcie ręki. Nawet się nim dobrze upijesz bo właściwie to w nim właśnie o to chodzi, żeby Cię powaliło na ziemię. Na dobre, dojrzałe wino stać tylko najlepszych koneserów. Takich, którzy potrafią docenić cały bukiet jego smaku, który wino nabierało latami. Z takim koneserem warto iść przez życie. Dla takiego konesera warto dojrzewać…

ray ban aviatorFG6A2436iFG6A2439i torebka michael korsFG6A2447i buty deezeeFG6A2476i buty wiazane deezee buty sznurowane na obcasie deezeeFG6A2458i

FG6A2471i

MALWINA:

SWETER | SPODNIE | BUTY | TOREBKA | OKULARY 

FG6A2479i