Villa Gorsky – nasza górska baza wypadowa! (+NOWY VLOG!)

Villa Gorsky – nasza górska baza wypadowa! (+NOWY VLOG!)

Do Villi Gorsky wybieraliśmy się już w marcu tego roku. Plan był taki, że kończę pisać książkę i jedziemy na tydzień błogiego nic nierobienia żeby naładować baterie przed przyjściem na świat Milenki. Jak się potoczyły nasze losy pewnie pamiętasz. Stres związany z nieplanowaną premierą książki 2 miechy wcześniej, kłopoty z oddychaniem, tachykardia Milenki i zamiast pakować się spokojnie na wyjazd, pakowałam się na wariata do szpitala…

A później to już sama wiesz… gdzie tu w głowie urlopy jak bobas na pokładzie w zestawie z kosmicznymi zaległościami w pracy, które tak dla podkurzenia mnie, powstały przez pisanie książki o slow life. Co za ironia losu :) Dobrze, że udało nam się wyskoczyć na 10 dni do Turcji bo poza tym wyjazdem, ostra jazda bez trzymanki w tym roku. No, ale na podsumowania przyjdzie czas w innym wpisie. Dzisiaj skupmy się na naszej górskiej miejscówce, którą jestem po prostu o-cza-ro-wa-na a już niedługo zdradzę Ci pewien sikret związany z górami. Ale to w tym wpisie z podsumowaniem oki? Mati tak się rozkochał w górach, że po prostu SZOK! Wiesz… śnieg… co prawda nie było go jeszcze wtedy, kiedy my byliśmy, ale pokazywałam mu jak wygląda Villa Gorsky teraz i dopytuje co kilka dni czy znów tam pojedziemy :)

Mnie w ogóle marzą się święta w Villi, ale w tym roku zebranie na nie rodziny było niemożliwe. Tata mojej mamy leży słabiutki w łóżku. A mama mojego taty… odeszła kilka dni przed świętami.

No więc my nie damy rady i nie wiem czy uda się nam to za rok więc blokować oferty nie będziemy :) Zajrzyj sobie TUTAJ i poczytaj jak takie święta tutaj wyglądają. Super sprawa bo masz na 100% śnieg, który jak już spadnie to raczej nie stopnieje więc klimat świąt taki stuprocentowy :) Villa Gorsky ma ponad 250 metrów i 6 sypialni więc zmieści 10 do 16 osób. Zbierasz tylko rodzinę, przyjeżdżacie na miejsce, a tam czeka na Was już góralska wigilia przy przystrojonym stole. Normalnie jak w teledysku Dżordża Majkela! :) Nie martwisz się sprzątaniem, goszczeniem rodziny albo u rodziny. Śniadanko masz w cenie. Kulig, wizyta Mikołaja… NO PO PROSTU WYMARZONE ŚWIĘTA! Na bank kiedyś takie tam zorganizujemy :)

Ale tak poza świętami to wiesz za co kocham góry? Za to, ze tam jest sezon właściwie cały czas. Nam przez przypadek udało się w ogóle trafić spacer po praktycznie pustych Krupówkach bo pojechaliśmy do Zakopanego (niecałe 10 km) dzień przed Wszystkimi Świętymi :) I wiesz co? Jak sopockiego monciaka nie lubię, tak spacer po Krupówkach był naprawdę przyjemny i miał dla mnie swój klimat. A już Gubałówka (oczywiście jak się przejdzie przez to targowisko stoisk) to jest dla mnie absolutny hit! Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że tam normalnie mieszkają ludzie! Mają swoje działki, domki… na szczycie góry. Mamy nagranie z drona na VLOGU. TUTAJ jest pierwsza część. Zebraliśmy tyle materiału, że robię dwa vlogi. Tydzień po tygodniu. Jeden już jest. Chwilę temu wrzuciłam go na YT. Patrz TUTAJ.

We wpisie blogowym chciałam pokazać Ci naszym starym zwyczajem miejscówkę, żebyś miała dla porównania ze zdjęciami ze strony. Dziewczyny, które poleciały w tym roku do Xanadu były zachwycone i potwierdzają, że nie podkręcamy zdjęć i pokazujemy jak jest naprawdę, także chwytaj kadry z Villi Gorsky. Szczegóły odnośnie cen i wolnych terminów znajdziesz TUTAJ. Teraz już właściwie ostatni dzwonek na planowanie wyjazdów na ferie. Spróbuj. Może akurat jeszcze coś wolnego ustrzelisz :)

Miejscówka jest super na każdą porę roku. Blisko do Zakopanego, ale jednak nie w jego centrum, tylko w ciszy i spokoju. Możesz sobie wyskoczyć na grzyby do lasu latem i jesienią, na spacery wiosną, albo na kłady jeśli lubisz adrenalinę, na narty na pobliski stok zimą… ale wierz mi, że nie będzie Ci się chciało ruszać za specjalnie bo Villa Gorsky ma taki klimat, że samą przyjemnością jest siedzenie przed kominkiem albo wspólne gotowanie na wyspie kuchennej. Jest piękny taras (widać go na vlogu TUTAJ, 55 sekunda), domek grillowy, zjeżdżalnia, huśtawka, piaskownica dla dzieciaków. Jest sauna, sypialnia z wieeeelką instagramową wanną. Jest masa książek o slow life i vege kuchni. A jeśli lubisz się relaksować przed telewizorem, znajdziesz go w każdej sypialni :) Wycieczka po Villi będzie w drugiej części vloga. Już 8 stycznia :*

Dla mnie, wyjazd w góry był po tym szalonym okresie bajką. Pomimo tego, że przez pierwsze dni jeszcze musiałam trochę ślęczeć nad komputerem, to już samo miejsce, w którym pracowałam, nadawało tej pracy zupełnie innego charakteru. Jeśli planujesz urlop w górach weź pod uwagę Villę Gorsky. Skrzyknij znajomych z dzieciakami i nie zastanawiaj się. Jestem przekonana, że z miejscówki będziesz zadowolona na 100%. Dzieciaki zajmą się same sobą, Ty z koleżankami pójdziesz sobie do sauny a faceci w tym czasie… zajmą się męskimi rozrywkami :) (lodówka bardzo dobrze chłodzi a w zamrażarce czeka lód… prezent od nas, nie zużyliśmy całego) :) Aaaa! I jeszcze jeden prezent czeka! Moja książka :) Dla gości Villi Gorsky. Idealna miejscówka żeby „Zmienić życie w rok”… albo i krócej ;)

Link do strony zostawiam Ci TUTAJ. Poczytasz sobie o atrakcjach dookoła, o pomysłach na spędzenie czasu, obejrzysz piękne zdjęcia… wszystko w pigułce :) A jeśli chcesz poczuć klimat PRZEBYWANIA TAM RAZEM Z NAMI. Plosę :) Vlog z rana jak śmietana :) Znaczy się wieczorem. Znacz się… pierwsza część vloga :) oj doooobra! Dawaj na Jutuby :) I pamiętaj! Subskrybuj, komentuj, łapkuj w górę i takie takie :) Tona dobrych fluidów ode mnie za każdy przejaw aktywności na naszym kanale. Marzę o tym, żeby zaczął żyć swoim życiem <3