Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. To miał być prosty test, który przeprowadzę na Matim. Albo się tym zainteresuje, albo jak to on, pobawi się po swojemu i znudzi po kilkunastu minutach. Okazuje się, że przez przypadek, oprócz sposobu na skuteczne zajęcie dziecka znalazłam również sposób na skuteczne zainteresowanie Maćka, który razem z Matim przepada na dłuuuugie godziny, dając mi tym samym… święty spokój :)
Nie oszukujmy się. Każda z nas marzy o sytuacji, w której mąż skutecznie zajmuje dziecko zabawą klockami, graniem w piłkę, czymkolwiek, oby tylko dać trochę odetchnąć maminej szyi. Kocham Matiego ponad życie, Maćka z resztą też, ale uwielbiam czas tylko dla mnie, w którym mogę się skupić na sobie, a nie na ogarnianiu rzeczywistości dwóch pozostałych domowników i z przyjemnością oddalam się od nich na palcach, żeby przypadkiem nie zauważyli, że zniknęłam.
No dobra, do rzeczy. Przedstawiam Ci hit ostatniego miesiąca. Gra edukacyjna ScottieGo!, która uczy malucha uwagaaaa… programowania! Teoretycznie jest przeznaczona dla dzieci od 6 roku życia, ale z zaskoczeniem obserwuję zaangażowanie Matiego. A jest w co się angażować. Zobacz tylko:
Do gry używamy ekranu odłączanego od Lenovo Mixx jako tabletu, ale żeby ją wypróbować możesz ściągnąć sobie apkę nawet na telefon. Co prawda nie będzie takiego fajnego efektu, bo jednak na większym ekranie po prostu widać więcej, przez co gra jest 100% przyjemniejsza, ale zawsze masz możliwość przetestowania gry zanim zdecydujesz się na zakup np. urządzenia 2w1, takiego jak ze zdjęć.
Pamiętasz jak kiedyś pokazywałam Ci ożywające klocki? Myślałam, że to jest szczyt techniki. Myliłam się. Jak to ze sobą współgra nie mam zielonego pojęcia, ale gra jest świetna właśnie dlatego, że czynności wykonane „w realu” są weryfikowane przez grę. Używając aparatu wysyłasz kod, który pomoże głównemu bohaterowi gry – Scottiemu (małemu robotowi) odbudować jego statek kosmiczny, który rozbił na Ziemi.
Maciek przepadł. Wiedziałam, że kwestie programowania nie są mu obce (w końcu to on trzyma techniczną stronę Bakusiowo przy życiu), ale szczerze… nie spodziewałam się, że ta gra jest w stanie zainteresować takiego starego konia! Myślałam, że to programowanie dla dziecka jest takie trochę naciągane. Z błędu wyprowadził mnie Maciek. Gra jest jak najbardziej oparta na prawdziwych zasadach programowania. Tak właśnie wygląda wydawanie komend, których pewnie już nie pamiętasz z informatyki z liceum. Ja nie pamiętam z niej nic a nic, ale kiedy Maciek wytłumaczył mi o co w tym wszystkim chodzi, dotarło do mnie, że rzeczywiście programowanie jest proste jak konstrukcja cepa (przynajmniej jego idea) i jak najbardziej, można uczyć go już maluchów.
Ograniczenie w tej grze dla takiego 3 latka jak Mati jest zasadnicze. Biedak nie umie czytać, a cyferki raz trafia, raz nie, to jeszcze nie ten etap. Ale w sytuacji, w której może bawić się wspólnie z tatą, gra jest dla niego jak najbardziej interesująca. Podaje tacie wspomniane cyferki, dobiera klocki po kolorach, ogląda robota na ekranie, klika we wskazane ikonki i cieszy się jak szalony, kiedy wyświetlają się trzy gwiazdki informujące o poprawnym rozwiązaniu zagadki.
Jeśli Twoje dziecko odróżnia już cyferki, będzie w stanie rozwiązywać najprostsze zadania samo. Jeśli nie… ciesz się! Musisz wtedy zaprzęgnąć do pomocy swojego męża. A już najstarsi Indianie wiedzieli, że dzieci najlepiej zajmują się… rodzicami :) Dopóki jedno z rodziców bawi się z dzieckiem, drugie ma święty spokój albo chociaż możliwość zrobienia tego co standardowo, tyle, że bez małej kulki u nogi krzyczącej Mama Mama Mama :) Warto zaprzyjaźnić się ze Scottim ;)
Warto też wziąć udział w konkursie i żeby wygrać taką grę dla swojego malucha ;) Patrz niżej :D
NIESPODZIANKAAAA :)
Mam dla Was jedną grę ScottieGo! do wygrania w mega prostym konkursie (jak to zwykle u nas bywa) :)
Co zrobić żeby wziąć udział w konkursie? Odpowiedzieć na pytanie w komentarzu poniżej i… trzymać kciuki do 22.09.2016.
Wyniki wyjątkowo szybko bo już 23.09.2016 :)
PYTANIE KONKURSOWE:
Co zrobisz z wolnym czasem, który podaruje Ci gra ScottieGo!
TAM DA DA DA DA DAAAAAAM !!! AND THE WINNER IIIIIS :)
O to bede pierwsza w konkursie :) … wolny czas oj tak przyda mi sie. Pojde na dlugii spacer w zgodzie z naturą I sluchawkami w uszach, córka z mężem spedzali by razem czas ja z dzidziusiem w brzuchu spacerowala bym I relaksowala sie … bo już w Lutym czas wolny bedzie mi niezbedny :)
W wolnym czasie ani bym nie sprzatala c ani gotowała czy spala.Poszlabym na zakupy,jednak nie do centrum handlowego a do marketu.Tak,do marketu! Aby na spokojnie wziąć wózek i noga za noga przemierzać alejki ( każda! Nawet po dwa razy) i zerkac na ” nowości wśród zup w proszku czy podziwiać nowe kształty makaronów ” oraz wreszcie w spokoju obejrzeć każdy dżem i co więcej przeczytać na nim etykietę! A nie jak dotychczas zerkac jednym okiem na 4 latka czy nie zmierza w alejki z zabawkami, a drugim na 3 mczna córcie czy się nie krzywi,bo właśnie zachciało jej się teraz przytulic do cyca i oznajmi to syrena.Nie musieć jedna ręką trzymać starszaka lub / i jego rowerka, a druga motac na środku alejki w chustę siostrę :) aaa…i jeszcze przwpuszczalabym w kolejce ludzi do kasy aż do momentu gdy mi się znudzi i zatesknie za tym domowym hałasem.Wowczas wrócę wypoczęta do domu jak po najlepszym spa.
Jak bym miala chwile dla siebie to moze udalo by mi sie wypilowac wszystkie paznokcie na obu rekach. ?
Jak bym miala chwile dla siebie to moze udalo by mi sie wypilowac wszystkie paznokcie na obu rekach w jeden dzien ?
Będę czytać książkę, czytać książkę i czytać książkę ? Wypiję ciepłą kawę. Pójdę pobiegać z psami i będę słuchać The Police do upadłego ? A moja kochana trójka nawet nie zauważy, że mnie nie ma ❤
Wreszcie ogolilabym sobie nogi:) no a potem wziela drugiego synka 2 miesiecznego na spacer i lody:) dla mamy of course:)
Czas wolny… czekaj chwilę… Muszę wrzucić hasło w Google bo zapomniałam co to :p A tak serio to wsiadłabym w auto i pojechała na kawę do przyjaciółki która wyprowadziła się 80 km ode mnie…
Poszłabym spać :-)
A jakbym się wyspala to w końcu mogłabym się uczyć na egzaminy które mam pod koniec września i w końcu napisałabym referaty na zaliczenie, które mam oddać również pod koniec września.
Super konkurs i świetna zabawka! Moja 5 letnia Maja uwielbia patrzeć jak tata tworzy strony internetowe, pyta to za 'robaczki’ sa na ekranie laptopa, ostatnio sama wzięła papier techniczny i sama zrobiła sobie swój komputerek, napisała kilka 'robaczkow’ i pokazała tacie, że tez pracuje jak on! To byłaby świetna zabawka dla nich obojga!
Ja mogłabym w tym czasie zająć się na spokojnie robieniem przetworów na zimę, gruszki, paprykę, leczo, powidła… Wszyscy je uwielbiają w domu !
A koncu wezmę porządną kąpiel bez stresu i nasluchiwania czy któreś dziecko przypadkiem się nie obudziło ☺
Posadzilabym przy grze mojego meza z 3letnia corka i 1,5rocznym synkiem. A ja..? Marze wyjsc z domu, usiasc na lawce w parku, odetchnac i moc chociaz raz zatesknic za ta moja jakze halasliwa gromadka.., zdazylabym nawet podumac troszke w ciszy i spokoju, moglabym wylac morze lez bez pytan.. mamusiu dlaczego.. Taaak potrzebuje chwili aby moc wyplakac swoja zalobe. Posmucilam tu troche- przepraszam. Jesli ta gra by sie u nas sprawdzila jestem w stanie strzaskac skarbonke! :)
Hmmm… a ja w końcu po trzech latach ułożyłabym zdjęcia w albumie rodzinnym!!! Mąż zająłby się Córką i Bliźniakami, a ja napiłabym się w końcu gorącej kawy, słuchała ulubionej muzyki i zajadając wielki kawałek ciacha, w spokoju wspominała cudowne chwile utrwalone na zdjęciach :) hmmm marzenie :) <3
Gdbym wygrała :) Moi chłopcy grają a ja na pewno bym uwieczniala ich na foto bo tak rzadko kiedy spędzają wspólnie czas, potem byłby wieczór tylko dla mnie i córci wyjątkowe kilka godzin tylko dla nas :) np. Wspólne kino, spacer po paru. Ps. 22.09 mój syn bedzie obchodził swoje 8 urodziny! Tak pięknie by sie złożyło, na pewno trafny byłby prezent :) pozdrawiam
Myślę że jak każda zaangażowana w edukację i rozwój swego dziecka mama, w momencie gdy nadaza sie okazja by pobyć przez chwilę sama, nie wiedziałabym gdzie „palce włożyć”.. Tyle jest rzeczy do zrobienia, zaczętych książek do skończenia, szafek do ogarnięcia.. Do tego dochodzi chęć spokojnej przejażdżki rowerem, pójście na basen,ćwiczenia…planów jest wiele…ale najczęściej kończy się na spokojnym relaksie na kanapie z pilotem w ręku ;-) myślę że i tak będzie tym razem. Nic nie robienie też jest czasem potrzebne ;-)
Wolny czas dla mnie :Ja marzę o spędzeniu czasu poprostu w ciszy , bez kłótni i płaczu dzieciaków .Jeśli jeszcze pogoda na to pozwoli położę się na hamaku w ogrodzie, wezmę ciepły koc i książkę… To jest jak bajka dla mnie?Z chęcią też obejrzałabym jakiś film ( od początku do końca)wyciskacz łez najlepiej, z kieliszkiem dobrego winka i deski serów mniam
Zaszyję się z czytnikiem pełnym książek na kanapie a w ramach przerwy wyszydełkuję szybką serwetkę
Będę szydelkowac i dziergać ocieplacze na zimę mężowi ???
Bakusiowo gdybyś tylko zechciała podarowac mi tą o to grę, podarowała bym ja mojej siostrze która ma trójkę przesłodkich dzieciaków i zaangażowała bym w tą gre Mojego męża i męża siostry, a, My mogłybyśmy wkońcu usiąśc i spokojnie porozmawiac, delektujac się ciepłą kawką i spokojem oczywiscie;) pozdrawiam
Urządzę sobie domowe SPA… z mopem vileda…i nareszcie będę miała podłogi umyte bez odbitych wszędzie stópinek…
Poświęcę go dla siebie, ale tak naprawdę dla siebie! Może jakieś domowe spa, a przy okazji nadrobię zaległości z serialami ?? ✊
Nie wiem co bym zrobiła. Zapomniałam chyba już jak to jest ale zrobilabym sobie jakąś wypasioną kawę, maseczkę na twarz (aż się prosi) i chyba bym poczytała jakąś książkę. Inną niż bajki. :-)
Mhmmmm… czas wolny …. brzmi cudownie.Sądzę po opisie, ze gra by wyciągnęła mojego meza z przed ekranu komputera i poświęcił by czas na wspólną zabawę z Julką.A ja wreszcie naprawilabym rower,wybrałabym sie na basen i poczytala książki i mogłabym spokojnie przeglądać Twojego bloga, który inspiruje mnie na codzień i przywraca równowagę :) Moze udało by mi sie znowu biegać albo chociaz spokojnie pójść na zakupy z kolezankami :) i może nareszcie wizyta u fryzjera.No cóż niby nic nadzwyczajnego a jednak ….. :)
Odpłynę…. odpłynę w długą podróż z książką w ręce i gorącą czekoladą pod ręką :) Marzenia…. :)
Ja chętnie bym sobie coś ciekawego przeczytała. Zaległości spore mimo, że Młoda już nie taka malutka. Lekcje a potem tysiąc pytań do….,” może w coś zagramy?”, „nudzi mi się!”….. Taka gra uratowalaby też mojego męża przed odlezynami na kciuki od guzików pilota.
A ja bym bardzo chętnie ten wolny czas spędziła na beztroskiej grze z moim meżem i córeczką, bo uwielbiam takie zabawy hehe ?
Wspominalabym wakacje, z ktorych wlasnie wracam…:(
Ukladalabym najpiekniejsze momenty w szufladzie wspomnien…ubrania w szufladach szafy tez ! :p
Jeśli wygram gre a tym samym chwilę czasu wolnego :) to… spędzę upojne popołudnie z.. wiertarką, szlifierką i sklejką :) Taki nowym pomysł na odprężające hobby. Mam nadzieję, że maluchy i mąż będą tak skupieni, że mama będzie mogła w spokoju oddać się nowej pasji – w planie domek dla lalek, kuchnia i kto wie co jeszcze. Myślisz, że ta gra zajmie ich na tyle? Bo ja już się doczekać nie mogę zapachu szlifowanego drewna :)
Przestalabym zalegac z prasowaniem. :) starszy synek grałby z tatą, a ja z młodszym czytalibysmy książeczki. Albo zainwestowalabym ten czas w swoją dalszą edukację, kursów i szkoleń w mojej profesji mnóstwo a nie zawsze jest czas. Na Relax przyjdzie czas jak dzieci dorosna :) teraz to oni dla mnie są najważniejsi :) a i jeszcze jedno przebadalabym się od stóp do głów żebym mogła spokojnie spędzać czas z dziećmi :)
Co zrobię? Nic :D Nic nie będę robić, będę patrzeć jak grają i cieszyć się widokiem. Po prostu :)
Ja w wolnym czasie od bycia mamą, gospodynią domu i studentką … Zrobilabym coś dla siebie …. Może jakis fitness by móc porozmawiać o czymś innym niz o tym jak zaplanować dziecku i sobie dzień znajdując w tym wszystkim czas na resztę obowiązków. Przy okazji bedzie okazja poznać kogoś nowego, bo większość znajomych została 50 km ode mnie….
Oj gdy by taka gra trafiła w ręce moich trzech wspaniałych to ja nareszcie mogła bym w spokoju poczytać i wziąść długa kąpiel i napić się cieplej kawy oj długo by wymieniać co bym mogła gdyby ??? a więc trzymam kciuki Bakusiowa Mamo ??
Och zawsze marzę o wolnym czasie , ciepłej kawie a jak już go mam to zamiast się delegować, biorę się za sprzątanie którego mi nie ubywa. Ale w spokoju szybciej idzie praca niż z 2 dzieci i mężem na głowie ;-)
Tak po prostu wezmę dłuuugą gorącą kąpiel i będę się cieszyć chwilą wytchnienia ;-)
Ogole nogi…..
Postąpię egoistycznie i wreszcie zajmę się sobą. Wypiję wreszcie gorącą kawę, taka nie lekko ciepłą ani nie zimną jak zwykle, tylko taki wrzątek. Usiądę wygodnie w fotelu będę delektować się ciszą. Gdy już oczyszczę umysł, przeczytam chociaż kilka stron jednej z książek, które tak namiętnie kupuję a czytam właśnie rzadko. Sam ten fakt męczy, mam nadzieję, że się nie cofnę czytając tylko dziecięce książeczki?! matko, ile ja bym dała za taką chwilę..
A ja po prostu wezmę dluuugą relaksującą kąpiel, włączę muzykę i będę się cieszyć niczym nieprzwrywanym spokojem.
Chciałam być oryginalna i napisać inaczej niż tylko że wolny czas poświęce sobie. Haha! Ale należy nam się tak, tak?ale tak szczerze to mam ochotę i nadzieje zagrać w tę grę z moim dzieckiem, albo! Wiem… Randka na tarasie z mężem… Albo! Aaa Hahaha sama nie wiem tyle tego ???
Usiąde w fotelu z lampką wina i jakąś malutką czekoladą i będę rozkoszować się tymi chwilami spokoju ;) ;)
Czas wolny? A co to takiego? Gdyby się taki jednak trafił to wzięłabym kilka godzin jazdy z instruktorem. Bo ja mimo posiadania prawa jazdy zdobytego lata temu totalnie niezmotoryzowaną jestem, co bardzo podcina mi skrzydła. Starszak od października rozpoczyna przygodę z przedszkolem, jak by milo było odwozić go samochodem a nie gonić z wózkiem po deszczu…pierwsze kroki juz poczyniłam, gra ułatwiła by sprawę: mąż zawodowo jest związany z informatyka wiec na bank go wciągnie, starszak kocha wszystko to co tata. Juz ich widzę jak „znikaja” wieczorem na kanapie, młodziak moze sobie pospać w ciszy a ja wymknąć sie na mala rundkę po okolicy :)
Gdybym tylko wygrała tą grę i rzeczywiście okazało by się że mój trzylatek tak jak Twój Mati zaangazuje się w tą grę i że nie musiałabym na prośby „no pobaw się ze mna” odpowiadać nie mogę synku, na pewno poszlabym do fryzjera bo moje odrosty powoli zaczynaja wyglądać jak ombre, a przy blondzie nie wygląda to ładnie. Profesjonalnie zrobilabym brwi i rzęsy i … paznokcie;) Po prostu zadbalabym o siebie, bo przy dwójce maluchów i dorosłym dziecku, brakuje mi czasu tylko dla siebie.
Ooo, ja przeznaczę ten czas na rozwijanie miliona moich hobby!! Szycie, szydełkowanie, diy wszelkiego rodzaju, lampy, dywany… już je widzę oczyma mojej wyobraźni! Tylko proszę… proszę…zaprogramujcie ich na cały weekend:))
Zrelaksuje sie…..
Moze zrobie aromatyczna kapiel i maseczke na twarz?
Moze odpoczne przy kawie i ulubionym serialu?….
A moze po prostu zmruze oko w ciagu dnia zamiast sprzatac i ukladac…?
Na pewno sie odprężę i bedzie to o tyle przyjemniejszy relax ze bede miala swiadomosc ze dziecko zajeło sie czymś fajnym a jestem prawie pewna ze i moj maz zostanie pochloniety tą grą i spędzi czas z córką bo lubi programowanie?
Ja w kazdym razie bede miala dość czasu zeby zdecydowac sie na forme odprężenia.
Upije się chyba że szczęścia ?
Jak to co. .. oczywiście pójdę do kosmetyczki i fryzjera po czym wrócę zadowolona z efektu aby mąż skwitował ” dziś znowu było zamknięte ” :p
W pierwszej chwili pomyslalam, ze zrobie sobie rzesy? a w drugiej, ze moze zaloczylabym jeszcze masaz?
Taka gra byłaby strzałem w dziesiątkę; ) Pewnie mąż byłby zadowolony, gdyż jako informatyk mógłby zarazić swoją pasją syna.
A ja? Ja poświęciłabym czas mojemu drugiemu 5 miesięcznemu synkowi, z którym nie mamy czasu”sam na sam”. Potem zrobiłabym coś pysznego do jedzenia .Wiadomo-tata będzie zmęczony :p
A ja bym urządziła sobie małą drzemkę :-P
Hmm… w pierwszej chwili pomyslałabym pewnie o ogarnieciu w tym czasie domowego rozgardiaszu. Ale nie wiadomo czy taka chwila znowu by się powtórzyła więc dla uczczenia tej podniosłej chwili zrobilabym sobie kubek melisy na zaś ☺ wyłożyła się wygodnie na kanapie z nogami jak najwyżej, co by sobie trochę odpoczęły przed resztą dnia i zapewne poczytła jakaś książkę. Nic niezwykłego zapewne. Ale znając mnie po pół godzienie pewnie żal by mi było że oni się tak świetnie bawią więc na pewno wylądowałabym z aparatem w ręce i robiła zdjęcia żeby uwiecznić tę podniosłą chwilę po czym dołączylabym do nich☺
Zamkne się w łazience :-) rozpale świeczki, zrobię dużo piany i będę się.mogła wreszcie zrelaksować w.wannie :-) Bo u mnie wanna to luksus zawsze trzeba tylko szybki prysznic bo już ogonek stoi przy nodze i mówi Mamoooooo no długo jeszcze ! :-)
Hmmm ja to bym w końcu zmyla stary lakier do paznokci u stóp i pomalowalabym nowym?!??
Ciekawa książka i relaks w wannie jak to pięknie brzmi. Niestety musi jeszcze trochę poczekać bo jeśli mój urwis zajalby się gra razem z tatusiem to ja moglabym poświęcić czas i uwagę mlodszemu synkowi (10 miesiecy), bo ostatnio starszy chyba przez lekka zazdrość zrobił się tak absorbujący i przytulaśny ze ciężko mi znaleźć chwilę którą mogłabym spędzić tylko i wyłącznie z maluszkiem :-(
Pozdrawiam
„Zaprogramuje” sobie czas i rodzine :-D
Ogarnełabym rodzinne zdjęcia. Cykam fotki moim dzieciom zapychając karty pamięci aparatu a ściany i puste ramki aż krzyczą by zrobić z nich użytek. Ostatnio nawet nie patrzę w stronę gdzie leżą by nie mieć wyrzutów sumienia. Czas goni, dzieci rosną i te maleńkie stópki już tylko na kolorowych obrazkach …
Co bym zrobiła w wolnym czasie? Uciekła na księżyc ??? a tak serio to już nie pamiętam kiedy miałam czas dla siebie synek jest ze mną 24/h więc jeśli dostałabym taką szanse od losu to poszłabym do kosmetyczki albo na masaż obolalego kręgosłupa :) a najchętniej to na kawę i zakupy z przyjaciółką bo wiedziałyśmy się ostatnio wieki temu :( :(
Usiąde na kanape i się rozplacze ze szczescia ze mam czas wolny :-)
A ja w końcu wyciągnęłabym rower z garażu i pojechała na przejażdżkę bo odkąd dostałam go od męża na urodziny skorzystałam z niego tylko RAZ a tak uwielbiam te chwile sam na sam ze sobą,”wolna głowa” i wiatr we włosach…
Czas podarowany mi przez ScottieGo poświęciłabym w części na ogarnięcie zakątka p zwanego domem. Aaaale tylko w niewielkiej części! Ten czas ma być dla mnie więc wykorzystałabym go na ruszenie swojego, ostatnio mało zgrabnego, tyłka i popędziłabym jak szalona by zrzucić zalegające zbędne kilogramy? Zima za pasem i wypadałoby zmieścić się w kurtkę z poprzedniego sezonu ? pozdrawiam serdecznie
Pójdę spać :)
Z dziką przyjemnością oddała bym się słodkiemu leniuchowaniu z książką i lampką dobrego wina :) takie umysłowe spa:)
Zagralabym z moimi chlopakami (duzym i malym:)
Będę grać w grę :)
Tak na serio! Bo w wolnym czasie mam w planach naukę programowania ;)
zagram w to! :)
Posadzę wrzosy na balkonie i zaproszę jesień do naszego domu, by w tym małym przedsionku jesieni urządzić pyszny podwieczorek
Gra wydaje się mega! My z synkiem będziemy uczyć się programowania a żonę wyśle na paznokcie,bo ciągle marudzi że nie ma czasu ich zrobić. Wiem że będzie przeszcześliwa !;-)
Chwila tylko dla siebie… Hmmm… Rozmarzyłam się, bo odkąd na świat przyszło moje słoneczko, tj. od 8 miesięcy (bo tyle skończy w tę sobotę) nie mogę marzyć o chwili dla siebie dłuższej niż kilka minut.Nawet sen dziecka nie daje wytchnienia, bo relaksem trudno nazwać bujanie dziecka w wózku jedną ręką i jedzenie kanapki drugą (o ile uda się ją zrobić).Moja dzidzia jest jeszcze za mała na gry, ale jak podrośnie i uda mi się dzięki wygranej grze mieć czas wolny, to usiądę wygodnie z kubkiem gorącej kawy w fotelu,powkładam zdjęcia córci do albumu i powspominam nasze pierwsze chwile razem, te jeszcze w brzuszku, te w szpitalu tuż po porodzie i w domku, pierwszą kąpiel,pierwsze ząbki, pierwszą zupkę, długo by wymieniać, a czasu niewiele (ręce już bolą, jedna od lulania dzidzi w wózku, a druga od trzymania telefonu i pisania).Na pewno będą łezki i chwile wzruszenia, a wszystkie mamy wiedzą jakie to są piękne przeżycia :) To będzie mój czas !!!
Ma Pani małego synka i o ile idea wspólnej zabawy syna z tata jest super to za kilka lat zobaczy Pani jak strasznie trudno bedzie zainteresować dziecko czymkolwiek innym niż gry i przerwać permanentny kontakt z komórka tabletem czy PS :( prosze obejrzeć homo tabletis i przypomnieć sobie za kilka lat mój wpis:) mam 3 synów i żadna ” atrakcja” nie wygrywa z grami choc ograniczamy je z mężem do minimum Pozdrawiam
Jestem pewna iż jakbym to ja otrzymała grę dla syna swój wolny czas poświęciła bym tylko i wyłącznie synkowi. Oboje pracujemy ale ja dłużej, mało czasu mu poświęcamy szczególnie ja więc ten mój canny wolny czas był by w całości oddany synkowi… Wszyscy w trójkę byśmy grali… Synek mój to mały komputerowiec umie więcej rzeczy zrobić na moim telefonie niż ja a ma zaledwie 3 lata więc z grą by sobie poradził oczywiście jeszcze nie czyta ani nie pisze dla tego z nasza pomocą by się świetnie bawił :D
Wolny czas? A jest coś takiego?!?
Marzy mi się wypad do fryzjera i kosmetyczki, a potem bezkarne klachy z przyjaciółką :)
Jako pierwsze sama chciałabym poznać ta grę.
Jako drugie po cichaczu wyszłabym na zakupy bez miliona pytań a kiedy wrócisz, a kupisz mi coś, a mogę iść z Tobą. ???
Jako trzecie wróciłabym do domu bardziej zmęczona niż przed zakupami ;)
W październiku obchodzę 30 urodziny i prezent z tej okazji postanowiłam zrobić sobie sama.
Troszkę przeraziła mnie ta trójeczka z przodu, przemyślałam swoje życie wzdłuż i wszerz…muszę je zmienić. Lata tak szybko uciekają, a ja z nadprogramowymi kilogramami, bez hobby, w nudnej pracy. Na szczęście cudowny mąż i syn kolorują tę szarą rzeczywistość. Ale czemu nie chcieć więcej…
Nowy rok zaczynam z nową pracą, a co! Byle przetrwać okres wypowiedzenia w obecnej, o zgrozo. No i zostało jeszcze kilka(naście) kilogramów do zgubienia i hobby … i tu potrzebuję małego pomocnika. Tak, Scottie byłby idealny. Jeszcze go nie poznałam, a już go uwielbiam. Doskonale zająłby się moimi mężczyznami, kiedy to ja bez wyrzutów sumienia, że chłopaki zjedzą sobie nogi z nudy i tęsknoty za mamusią, będę mogła testować nieużywane buty do biegania, czy nauczyć się w końcu szyć takie piękne poszewki na poduszki i inne cuda na maszynie.
To jest mój plan. Scottie, wzywam Cię do pomocy!
Pssss, à propos prezentu… po ciuchu liczę na piękny, miętowy retro rower od męża, ale ciiiiii ;)
Ja poszłabym wreszcie na zakupy, ale takie tylko dla siebie (ciekawe czy jeszcze potrafię? :) ) bo przez wyjazdową pracę męża to nie mam zwyczajnie na to czasu. Wolę spędzać czas z dzieciakami, zwłaszcza że jestem z nimi sama przez długie tygodnie… Mąż napewno chętnie rozpracuje z dzieciakami tą grę, a kto wie może po takim relaksie chętnie nauczę się czegoś od nich :)
Droga Malwino ;)
Gdybym otrzymala od Ciebie te grę to podarowałabym ją mojemu chrześniakowi, aby moja siostra mogła wyjść ze mna chociażby do kina ;) Zainicjowałabym pułapkę na swojego męża i szwagra ; p aby zostali w domu z dwojką naszych roczniaczkow i wspomnianym 6 latkiem ;) zostawiłabym im te grę która na sto procent zajęłaby przynajmniej trójkę z nich ;) a my bysmy pocichutku sie zwinely na wolny czas i zresetowały umysły ;) ;) !
NIIIIC będę robić nic :D albo pójdę na zakupy ciuchowe albo na plotki z koleżanką albo poczytam książkę albo na spacer albo dłuuugą kąpiel z pianą albo… ranyyy mogłabym zrobić wszystko ;) :D
Zaplanuję wielkie sprzątanie lub gotowanie… A po kilku minutach, spoglądając z zazdrością, zarzucę te plany, zamówię pizzę i przyłączę się do zabawy :) Gra wydaje się naprawdę ciekawa, a mam wielkie zamiłowanie do gier planszowych :)
Wezmę książkę, zrobię sobie gorącą kąpiel i będę czekać aż woda w wannie wystygnie rozkoszując się lekturą!
Książka…
Spacer…
Goraca kawa w ciszy i spokoju…
Takie małe chwile dla mnie…
Ach co za marzenie.
Ale majac taka gre przede wszystkim napawałabym się widokiem męża zajmującego się synem. Nie pamiętam kiedy ostatnio widziałam ich bawiących się razem…
Och założyłabym dresy i poszła na spacer aż nad rzekę,jak kiedyś dawno,dawno temu, usiadłabym na skarpie, patrzyła przed siebie i wsłuchiwała się w ciszę. A jak mi się znudzi to sobie pomarzę :)
W sumie to z chęcią nauczyłabym się czegoś pożytecznego, ale faktycznie – dajmy się wykazać bardziej ogarniętej w tych tematach jednostce rodzicielskiej ( ; W tym czasie poturlałabym się na łyżwy, pierwszy raz w tym sezonie! Forma przeciez sama się nie zrobi, a jesli człowiek nie kupi sobie karnetu na samym początku jesieni, to później zwykle pozostaje mu tylko obserwować powolny a nieubłagany przyrost… zimowego materiału rezerwowego, w formie wysoce pofałdowanej. Także teges, wszelakie gry przygarniemy jak najbardziej – przydadzą się na długie wieczory, które to czekają nas już niebawem (:
Ooo. Z pewnością nie zajmowała bym się w tym czasie ogarnianiem domowej rzeczywistości. Tego nie przerobisz i szkoda tak „zmarnować” cenny czas samotności. :-) już długi czas czeka na mnie (leżąc cierpliwie na stoliku nocnym i czekając na wieczór kiedy nie będę zasypać „na stojąco”) pożyczona od przyjaciółki książka. Jak nie zacznę w niedługim czasie czytać czegokolwiek innego niż bajki i wierszyki dla dzieci, to kora mózgowa wyprostuje się u mnie całkowicie… pozdrawiam
Na spokojnie wypiję kawę, wezmę prysznic- powoli ;), nadrobię zaległości w moich kryminałach :), pójdę na zakupy, tym razem dla siebie ;) i…ok bo chyba oszalałam z tej pozytywnej wizji ;)
Hehe komentarz Gosi, ze ogoli nogi normalnie mnie rozwalił.. Zaslłużyła na nagrodę. Hehe. Powodzenia wszystkie mamuśki!
Mam dwuletnią córkę i dwumiesięczne niemowlę, gdyby mąż w tak kreatywny sposób zajął się starszą córką, to z radością i spokojnym sercem poszłabym odetchnąć na krótki spacer po parku, zabierając w wózku niemowlę. Będąc tylko we dwoje, zrekompensowałabym mu ciągłe dzielenie uwagi między nie, a starszą siostrę; mówiłabym do niego i śpiewała kołysanki, a wózek bujałby się delikatnie na kamykach, pomagając mu zasnąć. Gdy dzidziuś by zasnął, to usiadłabym pod „królem” bukiem, w duchu dziękując Bogu za chwilę wytchnienia i modląc się, by trwała ona jak najdłużej. Zamknęłabym oczy, wykonując kilka relaksacyjnych wdechów, ciesząc się śpiewem ptaków, dotykiem wiatru, spokojem. Po powrocie do domu, wykonałabym parę prostych ćwiczeń, po czym poświęciłabym trochę czasu na domowe spa. W tym czasie na pewno niemowlę obudziłoby się, więc nakarmiłabym je i oddała mężowi do kompletu, po czym poszłabym odespać czas wysiłku, jakim jest zajmowanie się domem oraz dziećmi – obecnie trwające dniami i nocami. Taki relaks dodałby mi sił, pozytywnej energii i entuzjazmu do dalszego zajmowania się dziećmi, a wiadomo, że spokój ducha udzieli się także im, a wtedy nam wszystkim byłoby łatwiej i przyjemniej. Zakładam, że na koniec dnia, starsza córka zmęczona i zadowolona czasem spędzonym z tatą, poszłaby szybciej spać, dotlenione niemowlę podobnie, mąż byłby zrelaksowany, bo zabawa z dzieckiem nie wymaga takiego wysiłku, jak jego codzienna praca, a ja byłabym wypoczęta, dlatego mielibyśmy w końcu chwilę czasu dla siebie. Wspólnie spędzone chwile pomogłyby wzmocnić się i odbudować naszym relacjom, bo niestety obowiązki dnia codziennego trochę oddalają; zmęczenie buduje napięcie, a później padamy zmęczeni i znikamy gdzieś „my”.
położę się..;)
Co bym zrobiła w wolnym czasie? W końcu bym się wyspała. Wstawanie kilka(naście) razy w nocy do niemowlaka jest trochę męczące. Tata zajął by się starszym, a ja z młodszym poszłabym spać ;)
W czasie kiedy moja córeczka z mężem graliby w ScottieGo, ja bym usiadła z kieliszkiem wina w dłoni, patrzyła na nich i cieszyła się, że są w moim życiu. Taki relaks jest najmilszy.
mmmmmm….. czas wolny ???? poszłabym na basen? do fryzjera?… sauna? … spa??? masaż???? NIE!!!!!!! CHCĘ GRAĆ RZEM Z NIMI !!!!! :D :D ;P
Co zrobię z wolnym czasem? Mój mąż jest programistą.. grę dalabym mu na święta mnożąc tym samym czas wolny.. można powiedzieć taką inwestycja:)
Swój czas i kuzynki której mąż przy okazji jest fanem gier..
Czyli dobro pomnożone ;)
Mąż i mąż kuzynki z moim synem zajęci.. hmmm.. czyli mialabym czas na babskie chwile z moją nowonarodzoną córeczką która pojawi się w październiku:)
myślę że będę zazdrościć mężowi i synowi takiej zabawy i się przyłącze do nich
Kodziłabym z moimi chłopakami :D
Fajne to, bo ze starszym dzieckiem można pewnie poczytać książkę, pomagając od czasu do czasu. Tylko gorzej jak mój mąż programista przeprowadzi się z sypialni do pokoju syna :p
Podejrzewam że czasu miałabym jeszcze mniej gdyż gra wygląda tak interesująco, że sama bym się chętnie tym pobawila :) To chyba ten rodzaj zabawek, które rodzice kupują też z myślą o sobie :D
Najnormalniej w świecie NIC nie zrobię, właśnie w tym wolnym czasie NIC nie zrobię, marzę, żeby przez chwilę NIC nie robić, bo ciągle coś robię, ciągle tylko mama, a mogę…, mama pobawisz się…, mama gdzie jest…, mama pójdziesz ze mną…., mama to mama tamto i tak 24 h na dobę, często też w wersji Kochanie a wiesz gdzie jest….Dzieci, praca, dom, po prostu brak czasu, a tak czasami chciałabym po prostu nic nie robić, a przy okazji to tata miałby okazję po prostu spędzić czas z dziećmi w ciekawy sposób, bo co zaobserwowałam to wszystkie nasze gry jakoś się już wszystkim znudziły, niestety
Czas wolny (rozmarzyłam się). Kieliszek bezalkoholewego wina w ulubionym fotelu pod kocem z książką w ręku. Tak, by można było dać się porwać akcji. Zanurzyć się w innym świecie. O tak… taka chwila spokoju przerwana, gdzieś w tle (bardzo głęboko w tle ;P), odgłosami radości męża i syna.
Wolny czas spędziłabym w domu:) na spokojnie mogłabym wszystko ogarnąć, zrobić porządki w szafkach, przygotowałabym super obiad i może upiekła jakieś ciasto:) cieszyłabym się ze crórka miło spędza czas z tatą i mogłabym słuchać jak się spierają kto teraz układa i jak się cieszą. odpoczywam tam gdzie moja rodzina
A ja dałabym grę chrzestnym mojej Królewny,zostawiłabym ich i poszłabym z mężem na squasha :) przypomnielibyśmy sobie czasy sprzed słodkiej,rodzicielskiej niewoli, gdy regularnie graliśmy:) mój mąż ciężko pracuje ale gdy wraca z pracy stara się zajmować Córką jak najwięcej. Czasem ma wręcz cały etat w pracy i pół etatu w domu, więc należy mu się czas wolny tak jak i mi! :) a czas spędzony z moim mężem jest fajniejszy niż wszystkie plotki z koleżankami razem wzięte:)
Ogole nogi bo lato a ja w spodniach chodzie bo aż wstyd się z takimi krzakami pokazać… Zadbam o niesforne loki bo tylko spinam gumka… A co najwazniejsze wreszcie mialabym czas by dokończyć prace dyplomowa, która miała być oddana wczoraj…
Zrobię sobie maseczkę złuszczającą na stopy, która stoi w łazience od 4 miesięcy i czeka na wolne półtorej godziny oraz i może nawet zaszaleje i pomaluje paznokcie :-) wiem że już właściwe po wakacjach ale ona tam tak stoi i czeka.. Trzymam Cie za słowo że moje chłopaki 3 letni Jasiek i 33 letni Mariusz dadzą mi spokuj na 2 godziny..
Będę leżeć i oglądać „nieudane operacje plastyczne” na TLC… Aaaa i do tego chipsy zjem… :)
W tym wolnym czasie, w końcu wybrałabym się na wypad „piękności” – spa, kosmetyczka, manicure, pedicure :) Bo w codziennym zabieganiu, tak często zapomina się o sobie ;)
Nie sądziłam, że to będzie aż tak trudne pytanie ;) Z racji że kocham książki to myślę, że właśnie ją bym wybrała na chwilę relaksu. Bo w książkach jest magia, która przenosi nas do innego świata gdzie można uciec od domowych obowiązków ale tylko na chwilkę :)
Ja! Ja będę grać ! W końcu nauczę się o co chodzi w tym programowaniu! A mój kochany mąż w końcu będzie miał wieczory wolne :) Bo odkąd pojawiła się nasza córeczka, mój kochany mąż pracuje na etacie a po powrocie z pracy zajmuje się córką ;) A teraz w końcu mógłby pobiegać, albo po prostu poodpoczywać :)
Czas wolny, jakby o tym pomyśleć to takie piękne słowa :-) z zaciekawieniem przeczytałam powyższy artykuł i wydaje mi się że gra jest idealna dla moich dwóch klonów:-) po pierwsze córka zdecydowanie mało czasu spędza z tatą, a po drugie tata na pewno by się tym zainteresował ze względu na swoje wykształcenie, a swoją wiedzą na pewno by chciał się podzielić z naszą małą. A ja mogłabym leżeć do góry brzuchem (w obecnej sytuacji można powiedzieć do góry Juniorem :-)) czego tak mi teraz brak :-)
Gdyby ta gra znalazła się w moim domu i dała mi wolny czas dla siebie to mogłabym w końcu popracować nad swoim wyglądem. Może nie jestem zaniedbaną kobietą ale niestety wygodne ciuchy zastąpiły te bardziej kobiece, ciało z pamiątkami po ciąży takimi jak rozstępy nigdy nie będzie wyglądało jak kiedyś ale jędrniejszą pupą i udami nie pogardzę a fryzura mogłaby być w końcu inna od tej która jest od dawna. Czas dla mnie to byłby czas dzięki któremu mogłabym rozkwitnąć na nowo i zająć się najzwyczajniej swoją kobiecością która gdzieś schowała się za matką, sprzątaczką, kucharką i przedszkolanką :p
Będę leżeć i pachnieć ;)
Podobno drugie dziecko jest inne niż pierwsze. W moim wypadku niestety jedno nie spało i drugie mało śpi. Wolnego czasu więc nie mam, zrezygnowałam prawie ze wszystkich swoich zajęć, żeby być blisko dzieci i cieszyć się chwilami, które przecież nigdy się nie powtórzą. I nie żałuję, bo wiem, że to chwila zaledwie z całego mojego życia, i zdążę jeszcze wszystko zrobić- teraz jest czas dla moich córeczek. Jedna rzecz mi tylko czasem doskwiera – brak przyjaciół, z którymi tak trudno jest mi się spotkać. Nawet rozmowa telefoniczna zwykle jest wielkim wyzwaniem. A o przyjaźń trzeba dbać. Dlatego, gdym tylko mogła zostawić dzieci z grą, w którą umie grać tylko tata (czyli bez protestów córek opuścić dom) to z radością wzmacniałabym więzi przyjacielskie!
Mam czterech synków! 8-latka, 6-latka, 3-latka i 3 miesięcznego szkraba:) wygrywając taaaaka grę na pewno bardzo zaimponowalabym moim chłopakom! Jeżeli spodoba sie ona starszej trójce to oznaczać to dla mnie będzie 3/4 roboty mniej niż zwykle a to bardzo dużo:)
Jestem pewna ze „wolniejszy” czas moj najmłodszy synek jakoś mi zagospodaruje:)
Wyspalabym sie :) w ciszy i spokoju po prostu bym sie wyspala :)
Zaczęłabym znowu ćwiczyć bo przy 3 maluchów to ani nie da sie w domu ( automatycznie zaczynaja po mnie skakać) a wyjsć tez sie nie da ( najmłodszy na piersi cały czas). Tatę mało ostatnio maja (wykańcza nowe mieszkanie) także dzieki grze mogliby nadrobić stracony czas. A tata programista z takiej zabawy sie nie wykręci!
W wolnym czasie???? Hmmm zakupy spożywcze, prasowanie, sprzątanie, gotowanie…a nie , czekaj , to mial być naprawde „WOLNY CZAS”;))), a zatem: jeśli czasem się zdarza, że moje dziecię bardzo zaaferuje się zabawa z mężem i oczywiście moglabym na paluszkach się wymknąć do drugiego pokoju i choćby poczytać książkę, to zazwyczaj gapie sie na nich i wzruszam się tym cudnym widokiem :). Uwielbiam na nich patrzeć w takich chwilach. Żebym sie nie nudzila to mam jeszcze absorbujacego roczniaka:). A tak na serio, myślę, że razem byśmy się swietmie bawilinta gra :)
Ach, chwila wolnego byłaby super. Wsiadłabym na rower i wyskoczyła na pyszną kawkę do przyjaciółki, a u niej małe spa i prawdziwy relaks na wspólnej przejażdżce bez dwójki jęczków … jak to zwykle bywa.
No i może w końcu małż by się oderwał od kompa… Marzenia:)
Przeczytałabym wszystkie komentarze pod postem :) :) :)
Taka gra, a ja mam siedzieć z boku? Nigdy w życiu! Przyłączę się do reszty rodzinki i będę się świetnie bawić. A co! Mama też może! Ale to za pierwszym razem, a przy kolejnych: kąpiel, kawa, książka – niekoniecznie w tej kolejności, ale w ramach nowego maminego rytuału t takiej właśnie konfiguracji
Czas dla siebie oj bosko by bylo…. Poswiecila bym go na swoje male grzebanka uwielbiam tworzyc wianki, wianuszki, rozne kapozycje kwiatowe czy tez bukieciki z cukierkow badz choinki z szyszek itp a jak wiadomo kiedy maluch na nogach i przy nodze mamusi na hobby niema czasu a fajnie bylo by sie odprezyc aktywnie przy czyms co sie uwielbia robic ;)
Poszła bym do psychologa. Mam nad czym pracować, co poukładać, żeby czuć się ze sobą lepiej, mój związek był jeszcze szczesliwszy, a Córcia bardziej wolna od pokładów moich podswiadomych obaw i domysłów. …żeby tak ogarnąć i zaakceptować i umieć wykorzystać w odpowiedniej chwili to kim jestem w całej okazałości.
Poświęciłabym te cenne chwile na rozwijanie moich(powtarzam-moich!) pasji i wreszcie stworzyła własny album z facepainting zamiast ciągle powtarzać klientom, że jeszcze nad nim pracuję. Ponadto córeczka czeka na crochetkową karuzelkę do łóżeczka. Czas ją wreszcie skończyć ale… no właśnie… brak mi wolnego czasu
ScottieGo w domu zagości,
Mamie będzie odetchnąć prościej.
Małe szkraby zaprogramują
I mi robota pokazują.
Ja się rozmarzę,
A niech ten robot
Zaprogramuje
Wykonywanie domowych robót.
Posprząta, umyje i ugotuje,
Ja się trochę po domu posnuję.
Odprysk z lakieru w końcu usunę,
Albo z ulubioną książką odfrunę.
W świat marzeń daleki,
Lecz niedaleki.
Bo w mych marzeniach czas wolny spędzam z ukochanymi dziećmi!
A ja ten wolny czas podarowałabym siostrze. Dwójka maluchów to ogromne obciążenie czasowe a ja nie jestem w stanie pomoc jej tyle, ile bym chciała (mieszkam daleko od niej). Dzięki tej grze zajęłabym się najstarszym synem, Antosiem a siostra miałaby w końcu chwilę dla siebie. Dodatkowo zawsze twierdziłam, że jestem nogą z przedmiotów ścisłych :). Może też odkryłabym, że programowanie to jednak nie jest taka straszna rzecz :).
Powiem szczerze, że jestem niezwylke zaskoczona, że istnieja gry dla dzieci do nauki programowania. Myślałam, że to wiedza dla ,,wybranych „.Na prawdę dobry artykuł, zachęcił mnie do tego, żeby zainteresować programowaniem moja córkę.Wcześniej nie pomyślałabym, że to możliwe w wieku 4 lat.Mąż też jest bardzo za i cieszy się na myśl wypróbowania nowej zabawy , która do tego jest edukacyjna.Gdy będą grali , ja po prostu poczytam sobie książkę i napiję się dobrej kawy – tak po prostu :)
Ja to bym wyspała się na zapas i odpoczeła przed kolejnym porodem, który już za 3 miesiące
Zapewne musiałbym wziąć się za pisanie pracy magisterskiej, ale wcześniej poszłabym pobiegać, a ponieważ nie lubię tego robić, dała sobie tym samym szansę na przekonanie się do tej aktywności. W czasie tego biegu albo raczej truchtu myślała o sensie życia, o tym co chcę w życiu robić (poza wychowywaniem dzieci) i w jednej chwili zdecydowała o tym czy w ogóle chcę studiować to co studiuję, czy chcę zacząć coś na co nigdy nie miałam odwagi (własny biznes). Czasami mam wrażenie, że w natłoku obowiązków człowiek zatraca siebie i ważne dla siebie kwestie spycha na boczny tor. To byłby perfekcyjny moment dla mnie i dla chłopaków, a korzyści w czasie gry obupólne :-) Pozdrawiam.
Hmmm… gdybym miała taką grę w domu to myślę, że w końcu udałoby się mojemu mężowi spędzić trochę czasu z synkiem bo niestety widzą się praktycznie tylko w niedziele a czasu sam na sam nie mają w ogóle. Myślę więc, że to byłaby wspaniała niespodzianka dla nich :-) a ja? Gdybym miała wolną chwilę to pewnie weszłabym do kuchni i zrobiła coś co uwielbiam robić, czyli jakieś pyszne słodkości dla moich Mężczyzn :-) następne chwile poświęciłabym kolejnemu mojemu hobby czyli odpłynęłabym w świat jakiejś książki z mojej biblioteczki, które czekają na swoją kolej :-) tak nie wiele a relax w 100% :-)
Czas, który zyskałabym dzięki tej niesamowitej grze ScottieGo!, poświęciłabym na dbanie o siebie poprzez aktywność fizyczną. Tęsknię za czasem, kiedy mogłam bezkarnie spędzać czas na siłowni czy zajęciach fitness. Mimo iż kocham moje dziecko całym sercem i nie zamieniłabym mojego Brzdąca za nic w świecie, to brakuje mi czasu tylko dla SIEBIE! :)
Lepiej jest dawać niż brać.Zaczynając od początku, nie mam jeszcze własnych dzieci, ale mam sporo młodszego brata. Codziennie patrzę na trudy i wyzwania, które stoją przed moim tatą wychowującego 3-letniego Jasia. Wygrywając konkurs pozwoliłabym mojemu tacie na chwilę relaksu i odpoczynku, a ja spędziłabym wspaniałe chwile sam na sam z moim bratem.
Oddam się bez końca szyciu.. o tak!
Zamalowalabym dwa białe plotna wiszące w salonie. Powiesilam ponad pol roku temu z mysla „jak beda tak wisialy jak wyrzut sumienia to w koncu cos na nich namaluje…” Otóż nie! Wisza nadal prezentując biel idealną ;-)
Myślę, że wolny czas, który dałaby mi ta gra (bo z pewnością MĄŻ się ucieszy haha) spędziłabym na spełnieniu mojego marzenia, na które nie mam absolutnie czasu, bo u mojej szyi, nie dając mi chwili wytchniena, uwiązana jest jedna, ale bardzo absorbująca diablica :)) Jakie jest moje marzenie? To lot MOTOLOTNIĄ! Może gra pochłonie domowników na tyle, że czasu wystarczy na licencję? Przy okazji taka gra to super sprawa dla dziewczynki, nie dajmy się stereotypom, że dla małych dam są tylko różowe kwieciste wróżki. To sobie pomarzyłam :)) Życzę wszystkim powodzenia i pozdrawiam :))
Czas wolny?!:-) – O Matko!!! Marzenie ściętej głowy :-) Aż muszę się chwilę zastanowić, co bym chciała z nim zrobić… to tak jakby z tysiąca marzeń móc wybrać to jedno :-). Wsiadłabym w samochód i pojechała tam gdzie nie ma nikogo, tylko las, cisza i ja… tak żeby móc pomyśleć, zatrzymać się w codziennej gonitwie i docenić to jaką jestem szczęściarą mając dwie Córeczki i kochającego Męża. Tylko tyle…, a może aż tyle…
Skoro biorę udział w konkursie, to mam tyci tyci wolnego czasu, ale ad rem. Wolny czas poświęcę na znalezienie i rozwijanie pasji. Chciałabym mieć coś dla siebie, poza rodzinką, domem i pracą. Mam sporo obowiązków (jak każda mama), ale myślę, że hobby również chciałabym mieć i troszkę czasu tylko dla mnie przydałoby się.
Upieklabym w spokoju tort bezowy na 2 urodziny synka …eeee nie…. poszlabym do kina i na manicure i na kawe do kawiarni (chetniej wypilabym wino ale ciąża nie pozwala) i jeszcze fryzjer i nowy kolor i zakupy butowe najlepiej szpilki z niebotycznie wysokimi obcasami,czerwone!albo nie wąz koniecznie wężowa skorka!! Hmmm..odwiedziny przyjaciółek i szybki obiadek na mieście we włoskiej restauracji i dłuuuuugi obrzydliwie dluuugi powrót spacerem do domu.. i cienki mentolek wypalony ukradkiem pod domem. Na impreze wieczorną pewnie się już nie złapie :) ps. Fajny konkurs, dobrze czasem pomarzyć ;)
A ja w wolnym czasie siądę z herbatą w ręku i z ukrycia poobsewuję moich bohaterów. Jak nacieszę się tą chwilą to pójdę na spacer, siądę na ławce i otworzę książkę, albo umówię się z przyjaciółką na spokojne plotki, a może pójdę na zakupy -takie dla siebie. Może nowa sukienka? Albo bluzka? Co będę robić w tym czasie będzie zależało tylko ode mnie i tego na co ja mam ochotę :)
Wolny czas poswieciłabym swoim pasjom: szydełkowanie, szycie, dobra ksiażka i kawa :) I cieszyłabym się odgłosami radosnej zabawy…nic więcej do szczęścia nie trzeba :)
Jak mawia Wojciech Cejrowski zajmę się „nicnierobieniem”. Dla białego człowieka to podobno stan nienaturalne ( zwłaszcza dla MAM )!!! I należy ćwiczyć. Więc będę intensywnie ćwiczyła. :)
Przygotuję wreszcie dom na przyjście na świat siostrzyczki mojego kochanego urwisa, która pojawi sie już w listopadzie :) i nacieszę się ostatnimi chwilami spokoju przed trudnym okresem buntu trzylatka i placzem niemowlaka :)
A ja zrobię coś dla siebie. Wstawię pranie, poodkurzam i ugotuje obiad!
A ja ,jako mama dwòch wspaniałych còrek..napije się ….w spokoju ….KAWY ..ciepłej :)..caly kubeczek…bez odchodzenia od stołu..ach:) mozliwe to jest??? Moze wlasnie dzieki nowej grze- tak:)jezeli ja wygram,napisze wam czy sie udalo:) haha .Pozdrawiamy Agata ,Jarek oraz Kalinka i Gaja :)
A ja ,jako mama dwòch wspaniałych còrek..napije się ….w spokoju ….KAWY ..ciepłej :)..caly kubeczek…bez odchodzenia od stołu..ach:) mozliwe to jest??? Moze wlasnie dzieki nowej grze- tak:)jezeli ja wygram,napisze wam czy sie udalo:) haha .Pozdrawiamy Agata ,Jarek oraz Kalinka i Gaja :) och wyskakuje mi info o duplikacie komentarza,no to coz ja mam poradzic skoro z inna mama mamy takie same marzenie:) Nie wiem ktora mama tez ma ochote na kubek cieplej kawy,ale pozdrawiam ją:)
Ach to chodzilo chyba o mnie haha..
JA BYM ZROBIŁA TAK JAK TY :) WZIĘŁABYM APARAT I ROBIŁA ZDJĘCIA NA PAMIĄTKĘ, ŻE MIAŁAM WOLNY CZAS :D
W wolnym czasie udam się do pokoju, spojrzę na meblościankę, po czym podejdę do niej i wysunę szufladę z przydasiami do kroniki mojej córeczki i zacznę robić to co tygryski lubią najbardziej czyli TWORZYĆ! ^.^
Będę dziergać i szydelkowac ocieplacze dla męża na zimę ;) he he he :)
Gdybym miała masę wolnego czasu (zakładam, że gra zajmie mojego męża i dzieci na dłużej), zaczęła bym kurs fotografii. Marzy mi się od dawna. Aparat mam, chęci też, tylko wiedzy i warsztatu mi brakuje. Rozwinę więc w tym czasie swoje zainteresowania i potem wykorzystam je na wspólnych długich spacerach :) przyjemne z pożytecznym:)
Hmmm.. Chyba sama pograłabym sobie w ScottieGo.. A co! :-))))
W wolnym czasie : 1) zrobie sobie domowe SPA! Maseczka,paznokcie,dluuuga kapiel! 2) poczytam ksiazke-dokoncze Greya -biedak czeka na mnie juz od roku w trzecim tomie! 3) obejrze serial przyjaciolki!w tv juz 8 sezon a ja dopiero na 4 Sezonie ! Wstyd!pozdrawiam!
Wolny czas przeznaczę na czytanie Waszych zaległych tekstów, bo dopiero tu trafiłam.
W wolnym czasie planowałabym podróż życia. Szukała miejsc, które warto zobaczyć, dań, których warto skosztować, ludzi, których warto spotkać i rozrywek, których warto spróbować:) Przy rozpoczynającej się jesieni rozgrzałabym się jeszcze raz myślami o gorących wakacjach:)
zabunkrowałabym się w wannie pełnej ciepłej, pachnącej wody i czytałabym książkę aż do pomarszczenia skóry :D
Co bym zrobiła z wolnym czasem?? Pewnie podobnie jak ty :) Wzięłabym aparat i cykała zdjęcia grających moich mężczyzn w tę grę dla upamiętnienia chwili, iż miałam czas dla siebie :D
Siądę w ciszy i wymyślę swoją przyszłość…
Jeżeli gra ScottieGo podaruje mi trochę wolnego czasu, w pierszej kolejności wybrałabym się na zakupy po… najpiękniejsze szpilki na świecie !!! Żeby je znaleźć, trochę czasu muszę poświęcić :) Chodząc na spacery z dziećmi i po zakupy, trudno, bym zakładała takie butki a już tęsknie :) Na rozpoczęcie pracy za rok, byłyby jak znalazł! Jeżeli natomiast ScottieGo okaże się tak rewelacyjna i podkradnie mi rodzinkę na jeszcze dłużej, to nauczyłabym się szyć na maszynie – chodzi mi już to po głowie od jakiegoś czasu… a czasu brak :( Tak… tak spędziłabym wolny czas, poświęcając go tylko dla siebie :)
Co bym zrobiła? najpierw będę cieszyć się widokiem syna grającego z tatą, a kiedy mąż znów wyjedzie na długo młody będzie miał super wspomnienia za każdym razem kiedy sięgnie po grę. Potem pójdę do kawiarni i zamówię dobrą kawę z szarlotką na gorąco….:)
Wolny czas… czasami brzmi jak marzenie. Chwila tylko dla siebie, nam – mamom tak bardzo czasem potrzebna. Na wagę złota. Wolny czas, który podarowałaby mi gra ScottieGo przeznaczyłabym dość egoistycznie na rozwój… siebie. Mąż jakiś czas temu podarował mi kurs fotografii. Na razie musiałam ciągle go przekładać ze względu na czas (wciąż jest go tak mało) i dwójkę dzieci. Spokojna i szczęśliwa, że moi chłopcy mają czas dla siebie, spędzą go fajnie, pożytecznie, razem… czerpałabym jak najwięcej z lekcji fotografii bez konieczności pisania co chwilę do męża smsa „Jak sobie radzisz? :)” A później uwieczniałabym na zdjęciach ich wspólne momenty ba! NASZE wspólne momenty i czas razem :)
Wolny czas poświęce na napisanie pracy licencjackiej, której właśnie z braku czasu nie mogę dokończyć :P
Witam:) Jestem Mamą trójki dzieci ( same dziewczynki) i postanowiłam zawalczyć o grę dla moich córeczek, Maja ma 7 lat i uwielbiaa komputery, Lenka ma 4 latka, a Oleńka 2… Więc gdybym wygrała, co bym zrobiła z wolnym czasem? Poświęciła bym go Oleńce. Kiedy dziewczynki zajęły by się grą, Mama spędziła by czas na zabawie z Olą, która jest najmłodsza, potrzebuje uwagi mamy, a nie zawsze jestem w stanie poświęcić jej tyle czasu ile potrzebuje… przy trójce maluchów tego czasu jest zawsze MAŁO:( Pozdrawiamy:)
Gdzie znaleźć można wyniki?
Witam, co z wynikami?
Ja również chciałabym się dowiedzieć gdzie mogę znaleźć wyniki :-) pozdrawiam
Sekunda dziewczyny, jeszcze obradujemy :) Pewnie kwestia dwóch dni i wrócę z info :)
Co z wynikami ???
To chyba przegięcie… Ponad tydzień czekamy na wyniki…
Ale super pomysł mi podsunęłaś, sprawię taką grę synkowi. Spójrzmy prawdzie w oczy, jak tylko podchwyci temat programowania, to poradzi sobie w dorosłym życiu. Super sprawa!