Drewniane zabawki nie muszą być drogie! Patrz na te! ? [mam ich aż 14]

Drewniane zabawki nie muszą być drogie! Patrz na te! ? [mam ich aż 14]

Kilka tygodni temu, moja znajoma, organizowała urodzinki swojej córeczki. Znasz mnie, ja jestem człowiek praktyczny – zapytałam co konkretnie malutka chciałaby dostać. Drewniane warzywka do krojenia, garnki. Ogólnie wyposażenie do jej nowej słitaśnej kuchenki. Znasz mnie, ja jestem człowiek wiecznie ze wszystkim spóźniony – zabrałam się za poszukiwania prezentu na 4 godziny przed imprezą. Znasz mnie… nie odpuszczę jeśli nie dostanę tego co mam dostać. Jadąc więc imprezę urodzinową, gdzieś na koniec świata na północy Warszawy, pognaliśmy do fancy sklepów na Wilanów. Zanim dorwałam warzywka, zwiedziłam 3 sklepy z drewnianymi i szmacianymi zabawkami…

I wiesz… ja nic do tych sklepów nie mam. Zabawki są piękne. Słodkie. Cudowne. Ale 80 zł za 6 drewnianych kostek z rysunkami to jest moim zdaniem bardzo wysoka cena. I ja wszystko rozumiem. Prestiż marki, jej historia, filozofia… to wszystko składa się na cenę. Ale tajemnicą też nie jest to, że torebka Louis Vuitton za 12 tys zł nosi się dokładnie tak samo jak Michael Kors za tysiaka. I to samo dotyczy wszystkich innych przedmiotów łącznie z drewnianymi zabawkami. Dziecko jest ostatnią osobą, która doceni to ile zabawka kosztowała i to na ile wycenia się jej projektant. Owszem, za pewne modele drewnianych zabawek trzeba zabulić i koniec, ale ja znalazłam w SMYKU 14 drewnianych zabawek Smiki, które są duuużo tańsze, nie ustępując przy tym jakością nawet w jednym procencie.
Część zabawek pokazywałam Ci już kilka razy na blogu i stories. W ogóle to zaglądaj do mnie na stories bo ja tam duuużo częściej pokazuję takie ciekawostki a zanim sklecę wpis trzeba jednak sporo czekać :) O TUTAJ się wróć jak skończysz czytać wpis :) Nooo chyba, że się jednak teleportujesz na smyk.com … wcale mnie to nie zdziwi bo te zabawki są naprawdę czadowe. I kosztują serio niewiele. Zaraz z resztą zobaczysz sama :)

Na pierwszy ogień moje ukochane klocki, które są tak czadowe, że opowiadam Ci o nich na blogu już 3 raz, a na Stories przewijają się co i rusz. Milenka je gryzie, rzuca nimi, Mati używa ich jako łyżew. A one nadal żyją :) Do tego są naprawdę ładne. W samym Smyku możesz sobie porównać jak wyglądają cenowo w porównaniu do innych marek. Jeśli będę miała czas, żeby stworzyć w styczniu jakieś zestawienie moich ulubionych gadżetów z bloga, te klocki będą w nim na 100%. Klocki –> TUTAJ.

Piramidka jako alternatywa dla plastikowej –> TUTAJ
Sorter Lew –> TUTAJ
Zabawka zręcznościowa –> TUTAJ


Te zabawki na stoliku to taki poziom Milenka Plus :)  A na zdjęciu niżej kostka interaktywna, którą pokazywałam Ci tez już 2 razy. Przez chwilę jej nie było, ale widzę, że teraz jest więc daję cynk, że kostkowe stany magazynowe są uzupełnione. Po kostkę leć –> TUTAJ.
Drewniana kasa fiskalna z pieniążkami drewnianymi i papierowymi i nawet CZYTNIKIEM KART! Helouuuu! To jest absolutny sztos w dziecięcym świecie! Tu jest nawet rolka do paragonów :) Mati jest w tej kasie zakochany. A ja jestem dodatkowo zakochana w jej cenie bo wyobrażam sobie ile kosztowałaby mnie w jednym z tych fancy sklepów z początku wpisu :) Kasa –> TUTAJ.


Układanki – moja miłość. Moja i Milenki. Co prawda na razie lisek i słonik są jeszcze dla niej skomplikowane, ale ślimak już daje radę. Cenowo też: ŚLIMAK –> TUTAJ, SŁOŃ –> TUTAJ, LISEK –> TUTAJ.

To czerwone pudełeczko tooo… harmonijka ustna! Kupiłam ją dla Milenki żeby miała drugą. Oddzielną (Mati ma od 3 lat swoją, już zdrowo zajechaną…), ale widzę, że akcja „stop przedszkolnym zarazkom” się nie uda bo Matiemu milenkowa harmonijka spodobała się jeszcze bardziej i nadal ślinią tą samą :) Tak więc jeśli masz więcej niż jedno dziecko proponuję kupić tyle harmonijek ile dzieci. I PODPISAĆ KTÓRA CZYJA! :) Link do harmonijki –> TUTAJ.


A tutaj jeszcze piesek do ciągania, sorter, który jest z nami już od kilku miesięcy. Żyje i ma się bardzo dobrze :) Link do pieska –> TUTAJ.

Mała przerwa na małe cudowności… :)
Iiii przechodzimy do czegoś co drewniane nie jest co prawda, ale za to przy drewnianych stoi bardzo często… kuchenkach :) A właściwie to „NA” :) Chciałam Ci pokazać ten zestaw głównie ze względu na cenę. 3 garnuszki, 2 pokrywki, 4 łyżki/czerpaki i rękawica kucharska za grosze :) No popatrz tylko –> TUTAJ.
A na koniec aktualny „UŚMIECH” Milenki :) Będzie z niej modelka na bank. Beauty modelka :) :) :)

Ale wiesz co… teraz dopiero widzę, że ona jest rzeczywiście podobna do Maćka. No wypisz wymaluj Maciejek…. I jego „szczery” uśmiech, kiedy informuję go, że w niedzielę na obiad przyjedzie „Mamusia Kochana” (psssst. to jest taki mały spojlerek filmu, który zobaczysz już na dniach na naszym YT) :)
AAAA!!! Czekaj, czekaj! Jeszcze dwóch zabawek Ci nie pokazałam drewnianych a z tego co widzę, są w Smyku znów dostępne!
Piękne liczydła  (wszystkie zabawki są kapitalnie pomalowane baaardzo wytrzymałymi farbami, na takie żywe, ale nadal przyjemne dla oka kolory) –> TUTAJ.

I krokodylek do ciągania! Mam takie dwa więc zaglądaj na moje Stories (TUTAJ) bo mam w zamiarze jakiś szybki konkursik z tym krokodylkiem :) A jeśli nie chcesz czekać to wskakuj po krokodyla –> TUTAJ.
Uff… no. To teraz skończyłam serio :) Dawaj na FB –> TUTAJ poplotkować o drewnianych zabawkach :) Do zobaczeniaaaaa! :*