Czas na zmiany – trzymaj kciuki!

Czas na zmiany – trzymaj kciuki!

Czuję się jakbym grała główną rolę w filmie. Ciągle się coś dzieje, ciągle się coś zmienia. A pod wpływem tych wydarzeń zmieniam się ja. A przynajmniej staram się zmienić chociaż i motywacja trochę inna niż do tej pory. Zazwyczaj mój wielki plan na zmiany samej mnie wyglądał za każdym razem tak samo. „Od jutra”, „od poniedziałku”, „teraz to ostatni raz”… bla bla bla. Serio, podziwiam siebie samą za wytrwałość w wiecznym oszukiwaniu się, że teraz to już ciach, szast prast i po starych przyzwyczajeniach pozostanie już tylko mgliste wspomnienie. Ale czułam to… czułam całą sobą, że w końcu znajdę na siebie sposób. Musiałam się po prostu nad nim dobrze zastanowić… A wakacje to idealna do tego okazja.

Potrzebowałam totalnego przewrotu. Przeprowadzka do nowego domu to idealny moment na odczuwalną zmianę, która pociągnie za sobą kolejne. Właśnie tego konia pociągowego brakowało mi do tej pory. Do niedawna konia pociągowego przypominałam raczej ja sama. Galop pomiędzy domem a mieszkaniem, złowieszcze parskanie na opóźniających się z pracą fachowców, splątana grzywa… no koń! A już szczególnie podczas posiłków z głową w torbie od fast-fooda niczym w worku z paszą. Kurcze! To już nawet koń sobie robi przystanki na jedzenie! Dla mnie przystankiem było czerwone światło. To był czas na delektowanie się łykiem coli… dietetycznej oczywiście!

Kiedy sobie to dobrze przemyślałam uznałam, że nie mam sobie tego za złe… serio. Tak musiało być. Jeszcze się nie uporałam z zaległościami, których sobie narobiłam od czerwca, ale myślę, że do świąt już będzie „wszystko porobione” jak to mawia mój teść. Ponadludzki wysiłek za mną. A ja nie jestem robotem. Coś kosztem czegoś. Ale to już był ostatni taki maraton. Obiecuję i sobie i Tobie. Teraz już nie ma odwrotu szczególnie po lekturze TEGO raportu. Już Ci o nim wspominałam ostatnio. Przeczytaj go koniecznie. Tylko nazwa straszy. W rzeczywistości to kompendium wiedzy i wskazówek w prostej i przejrzystej formie. Gwarantuję Ci, że zmiany będziesz planowała jeszcze w trakcie jego lektury. A całość zajmie Ci… pół godziny? Hmm… myślę, że tak.

Zmianę, którą wprowadzamy trudno zdefiniować. Chyba najłatwiej nazwać to stylem życia. Ten slow-life, o którym Ci tak często wspominam, którego tak bardzo potrzebuję i do którego przez ostatnie 2 lata dążyłam paradoksalnie skrajnie odmienną drogą. Pewnie by się dało inaczej, ale ja musiałam sobie zafundować prawdziwy maraton żeby mieć od czego odpoczywać :) Praca marzeń jest, dom marzeń jest. Teoretycznie mogłabym chcieć więcej i więcej, ale dociera do mnie, że kolejnym etapem ma być to, co zaniedbywałam przez ostatnie lata – samopoczucie. Ogólny styl życia, na który składa się i to co jem, i to co robię w ciągu dnia, ale i to, o czym myślę i jak postrzegam świat. To już ten czas! Ten wiek!

Z resztą jest jeszcze Mati, którego chciałabym nauczyć tego „slow” styl życia. Jest już w takim wieku, że nasiąka wszystkim jak gąbeczka. Nie chcę go uczyć biegu, jedzenia byle-czego i ciągłego siedzenia przed komputerem. We wspominanym raporcie wyczytałam też, że zwiększając o dwie godziny dziennie ilość „siedzenia” zwiększamy też prawdopodobieństwo zachorowania na raka jelita grubego czy błony śluzowej macicy. Serio… dziękuję… postoję. A najlepiej będzie jeśli się poruszam. Wiesz jaką radość teraz sprawia mi sprzątanie domu? Bieganie z góry na dół tak jak w dzieciństwie, To jest to! To są te endorfiny. Ruszasz się i od razu Ci lepiej! W tym przypadku też uznałam, że nie będę się od razu rzucać na głęboką wodę. Na spokojnie. Jest jeszcze masa pracy przede mną, listopad na blogu zabójczo pracowity. Nie mogę umrzeć jadąc dodatkowo na siłownię co drugi dzień, kiedy brakuje mi czasu nawet na sen. Ale już jest inaczej. Serio! Tym razem zaczynam po Bożemu – od rozgrzewki. I To bie też to radzę i jako matka i jako blogerka wspierająca akcję Nationale-Nederlanden „Cieszę się, że to zrobiłam/zrobiłem”.

Wejdź koniecznie na raport (tutaj) i na stronę całej akcji (tutaj). I… miej serce do zdrowia :)

99-P14-28-99-01_STOISKO_NN_Kabina_Lewa_Front_800px