Zatrzymać czas…

Dziecko rozpędza nasze zegarki i kalendarze do zawrotnych prędkości. Dopiero co był poniedziałek, nie zdążyłam się dobrze podrapać po… nosie, a tu już piątek. Tydzień za tygodniem, weekend za weekendem, wreszcie rok za rokiem. Mózg nie jest w stanie spamiętać wszystkich chwil spędzonych z maluchem. Często zastanawiam się czy akurat to i to będę pamiętała w przyszłości. Po kilku miesiącach okazuje się, że nie jestem pewna, kiedy mój synek pierwszy raz zjadł ziemniaczka, kiedy powiedział pierwsze „kuj-kuj” na nóż i „si-pyk” na czajnik elektryczny. I pewnie już nigdy sobie nie przypomnę… a szkoda.

Szkoda, bo kiedy Pączek podrośnie i będzie się dopytywał o szczegóły ja będę musiała powiedzieć, że nie pamiętam a on pewnie pomyśli tak samo jak ja myślałam po takich odpowiedziach rodziców – to było dla nich mało ważne. I wiesz co… czasem sobie myślę, że chyba rzeczywiście coś z ta moją hierarchią ważności jest nie tak. I stąd biorą się pomysły na coś innego, kreatywnego. Takiego jak ta książka kucharska, o której pisałam Ci tutaj.

Zdjęcia już wydrukowane, (dzięki firmie HP, która dostarczyła mi meeega fajny sprzęt). W lipcu na warsztatach „Lataj Wyżej” organizowanych przez moje kochane dziewczyny ze ZróbTO.no, jak już się wygadam na mojej prelekcji, zabiorę się poważnie za robotę i posiądę tajemną wiedzę o scrapbookingu. O pomysły na wspólną książkę kucharską już Was podpytałam. Mam kilka faworytów tytułowych (wyniki na końcu wpisu – potrzymam Cię jeszcze troszkę w napięciu). I dzięki wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie powstanie piękna książka kucharska zrobiona własnoręcznie przez mamę dla synka. Wierzę w to, że Mati doceni po latach mój trud i czas, który poświęcę na jej zrobienie.

Nie należę do cierpliwych osób. Ba! Jestem przykładem 100% niecierpliwca! To będzie wieeeeelkie poświęcenie z mojej strony! Bo ze mnie taki chłop troszkę. Drukarkę od HP wykorzystałabym najchętniej do wydruku tysiąca dokumentów i jeszcze najlepiej prosto z komórki, jak tylko odbiorę maila w wannie. No bo przecież wanna to biuro idealne prawda? Łączymy i przyjemności i obowiązki w jedno. Oszukujemy ten szalony zegarek chociaż na chwilę.

Ale do tego się przyłożę. Książka będzie śliczna! Matunio tak kocha gotowanie. I to „drewniane” i to prawdziwe. Mamy tyle pięknych zdjęć i naszych potraw i samego procesu przygotowywania. Zazwyczaj takie wariaty jak ostatnio czyli samochód w serze i papryce, ale przecież to właśnie jest piękne! Zdjęcia wydrukuję w takim rozmiarze w jakim mi się podoba, tanio, łatwo i przyjemnie. Dodrukuję warzywka, literki, falbanki i co tyleńko i zrobię przeeeepiękną książkę kucharską. Nie mogę się doczekać efektów <3

No dobra, to teraz czas na zdjęcia z naszego „tostowania” a po fotkach wyczekiwane wyniki konkursu. Przypomnę tylko, że do wygrania było urządzenie wielofunkcyjne HP Deskjet Ink Advantage 3545 e-All-in-One, takie samo jak to, z którego korzystam ja. „O tym, że drukuje tanio i w fantastycznej jakości pisać nie będę. Napiszę Ci o tym, że można na nim  drukować bezprzewodowo praktycznie z każdego miejsca – ze smartfonu, tabletu lub komputera podłączonego do Internetu. Drukarka jest zawsze gotowa do pracy. A jeśli będziesz potrzebowała skanu np. na telefon czy tablet zamiast na komputer robisz sobie klik klik na urządzeniu i wysyła Ci skan bezpośrednio na urządzenie przenośne.” Tak pisałam ostatnio i nic się do tej pory nie zmieniło ;)

WYNIKI KONKURSU:
Tam da, da, dam, dam, dam, dam, daaaaaaam, wygrywaaaaaa:

AśkaMamaJaśka: Naszą książkę kucharską zatytułowałabym ,,Jaśkowy Przepysznik”. Sama mam w domu kilka przepiśników na ciasta, sałatki itd. ale Jaśkowy Przepysznik byłby jedyny w swoim rodzaju:)

GRATULUJĘ!

Czekam na Twój adres i numer telefonu do 14 lipca 2015 (kontakt@pixelsonfire.pl).