Moje dziecko, mądrzejsze ode mnie

Moje dziecko, mądrzejsze ode mnie

O tym, że przeżywam kosmiczny zachwyt moim dzieckiem wspominałam Wam ostatnio tutajDzisiaj uzmysłowiłam sobie jeden z jego powodów. Moje dziecko zaskakuje mnie coraz częściej. Nie chodzi tu o umiejętności. Chodzi o inteligencję takiego małego bąka. O to, jak szybko się uczy. O to, jak szalenie rozwinięty jest w porównaniu z dorosłymi. Teoretycznie istnieje między nami przepaść ćwierćwiecza. W praktyce moje własne dziecko zawstydza mnie tempem w jakim się uczy. Gdyby tak przeanalizować ilość zdobywanej wiedzy i doświadczenia w ciągu jednego dnia przez dziecko i dorosłego, z pewnością wyszłoby na to, że dziecko, gdyby mogło bazować na naszym doświadczeniu bez problemu rozwiązywałoby najtrudniejsze problemy i zdeklasowało bystrością nas – starych, na każdym kroku.

Ostatnio np. dałam mu jego miseczkę i łyżeczki żeby pobawić się w „karmienie”. Miseczka była pusta. Nie było w niej jedzenia. Moje dziecko chwyciło łyżeczki i po jedym pokazaniu jak się karmi szczeniaczka i małpkę, karmiło je niewidzialną zupą z takim przejęciem, że zdążyłam zaaferowana pobiec po aparat i ustrzelić masę zdjęć. Tak bardzo się z nich cieszę! Moje dziecko karmi szczeniaczka „między oczy”, nieświadome tego, gdzie powinno trafić. A może był już świadomy tylko nie umiał jeszcze dobrze wycelować? Who cares! Mój synek karmi zwierzaki wymyśloną zupą! To takie piękne…

W karmienie mamy i taty bawiliśmy się już dawno, ale tu sprawa była prosta. Mama daje łyżeczką jedzonko, no to ja teraz dam mamie. Wiem gdzie mama ma otwór paszczowy, otwiera go, więc pewnie tam muszę trafić. Ale taki miś? Taka małpka? Jak takie małe dziecko wpada na pomysł porównania zwierzaka do człowieka? Może chodzi o to, że zwierzaki mają wyraźnie zaznaczone oczy? Tak. To musi być to, bo kiedy oglądamy książeczki Mati pokazuje zawsze „oko” u każdego zwierzątka, nawet jeśli widzi je pierwszy raz. To by się zgadzało z moim ostatnim wpisem o roli kontaktu wzrokowego tutaj.

A jak taki mały Pączek wpada na pomysł „wirtualnej zupy”? Nie wierzę w to, że wkłada sobie łyżeczkę akurat do miseczki i zaraz po tym sobie do buzi albo misiowi … do czoła :) Musi tu działać już inteligencja. Musi łączyć tą czynność z tą, którą wykonuję ja podczas karmienia. Dzieci są takie fascynujące… Uwielbiam być matką :) Zazdroszczę mamom bliźniaków. One mogą obserwować wspólne rozwijanie się ich dzieci. Ciekawe jak wyglądają zabawy takich maluszków. Są tu jakieś mamy bliźniąt?

A jak jest u Was? Co Was zaskakuje w Waszych dzieciach? 

Fisher Pric Blog Dziecięcy Bakuś Zabawki dla roczniaka (7) Fisher Pric Blog Dziecięcy Bakuś Zabawki dla roczniaka (6) Fisher Pric Blog Dziecięcy Bakuś Zabawki dla roczniaka (5) Fisher Pric Blog Dziecięcy Bakuś Zabawki dla roczniaka (11) Fisher Pric Blog Dziecięcy Bakuś Zabawki dla roczniaka (10) Fisher Pric Blog Dziecięcy Bakuś Zabawki dla roczniaka (9) Fisher Pric Blog Dziecięcy Bakuś Zabawki dla roczniaka (8) Fisher Pric Blog Dziecięcy Bakuś Zabawki dla roczniaka (2) Fisher Pric Blog Dziecięcy Bakuś Zabawki dla roczniaka (1) Fisher Pric Blog Dziecięcy Bakuś Zabawki dla roczniaka (3) Fisher Pric Blog Dziecięcy Bakuś Zabawki dla roczniaka (4)