Synku nie wiem co się ze mną dzieje. O co chodzi? Czy ja Cię do tej pory kochałam mniej? To trwa od jakiegoś tygodnia. Patrzę się na Ciebie a moje serce wali jak szalone. Owszem, waliło do tej pory, ale nie aż tak. Jestem zmęczona, zła, wkurzona, nie mam siły synku wiesz? Nie oszukujmy się, to Twoja zasługa. Nie dajesz mi spać w nocy, masz fazę piszczenia, skakania, psocenia. To męczy. Strach o Ciebie męczy.
To dziwne, ale pomimo tego wszystkiego z każdym Twoim spojrzeniem kocham Cię coraz mocniej. A myślałam, że bardzej już się nie da. Że albo się kocha, albo nie kocha. W ogóle to myślałam, że z każdym dniem będę mniej Tobą zachwycona. Że będę coraz bardziej zmęczona, coraz bardziej przyzwyczajona do tego, że jesteś. Że ze słodkiego bobasa będziesz się przeobrażał w małego chłopca ze swoimi humorami, zachowaniami, które niekoniecznie będą mi się podobały. Wiedziałam, że będę Cię kochała do końca życia miłością bezwarunkową. Jest jednak inaczej synku. Ja Cię kocham coraz bardziej. Uzależniam się od Ciebie.
Tonę w Twoim spojrzeniu. Rozumiesz to? Tonę w nim, przepadam. Kocham Twoje oczy z dnia na dzień coraz mocniej. Ja je uwielbiam! I tą Twoją grzyweczkę rodem z „Głupiego i Głupszego”. Policzki. Ach te policzki. I bródka! Synku, kiedy patrzę na Twoją buźkę zalewa mnie fala ciepła. Ty tego nie rozumiesz. Nie zrozumiesz dopóki nie będziesz miał dziecka. To nawet nie jest uczucie podobne do tego, jakim obdarzysz kobietę Twojego życia. Jest jakiś wspólny pierwiastek, ale to nie to. Wspomnisz synku moje słowa kiedy będziesz ojcem.
Wiesz jak mówi na Ciebie Twój tata? PĄCZEK :) Syneczku to tak bardzo do Ciebie pasuje! Ty jesteś takim naszym słodkim pączkiem radośnie podskakującym na łóżku. Taką kuleczką, którą najchętniej bym zjadła. Szczególnie wtedy, kiedy głodna marzę o kanapce i kawie a Ty kolejny raz chcesz żebym układała z Tobą wieżę z klocków. Ten głód odchodzi w sekundę kiedy patrzę na Twoją skupioną minkę i zaangażowanie. To wieża z klocków, nie jakieś byle co. Tu się ważą losy wszechświata! Uwielbiam Cię za to, jak całym sobą przeżywasz to co robisz.
Znasz taką piosenkę „Jesteś lekiem na całe zło?”. Ty jesteś takim moim lekiem. I pomimo tego, że mój świat przewrócił się do góry nogami właśnie przez Ciebie to jednak Ty nadajesz mu najgłębszy sens. Nie jest łatwo kochanie. Potrafisz sobie wyobrazić, że jesteś niewyspany od półtora roku? Albo, że masz do zrobienia coś kosmicznie ważnego „na już”, „na teraz” a i tak rzucasz to dla małej słodkiej kuleczki z błękitnymi oczkami i dołeczkiem w policzku?
Kocham Cię synku. Często mówi się, że kocha się tak mocno, że chce się o tym krzyczeć całemu światu. Nie każdy ma taką możliwość. Ja mam. Dzięki temu blogowi. Więc krzyczę! I dopiero teraz rozumiem to, co do tej pory było dla mnie pustymi frazesami. Dopiero teraz rozumiem co mówią ludzie, którzy kochają tak mocno, że „nadaje to sens ich życiu”, „że bez tego nie mogą oddychać”, „że czują, że nie ma ich bez tej miłości”. Ja to czuję całą sobą. To jest coś niewiarygodnego.
Kochanie życzę Ci szczęścia. Tak bez okazji. Życzę Ci dziecka. Mam 27 lat. Nic i nikt nie uszczęśliwił mnie do tej pory tak jak Ty moje dziecko. Nikt i nic nie zaserwował mi takiej mieszanki emocji okraszonej miłością. Dziękuję Ci, za to, że pojawiłeś się w moim życiu.
Bakuś:
Kapelusz – Zara
Sweterek – Reserved
Spodnie – Zara
Tak bardzo rozumiem :)
to nie mija i nie stopuje, ten stan się pogłębia, za niecałe 2 tyg. moja starsza skończy 3 latka, a ja patrzę jak urzeczona, kocham! I z zachwytem słucham gdy chrumka jak świnka Peppa, uwielbiam każdą rozmowę z nią, każdą minutę, czasem z ulgą odwożę do dziadków na noc by wracając dzwonić czy wszystko ok, czy nie tęskni. No i z młodszym jest to samo. <3
tak to już jest, że po złości przychodzi silne uczucie miłości i ta miłość umacnia się jeszcze bardziej ;) i nie gaśnie choćby nie wiem co.
Wiesz, ja nawet nie mam takiego uczucia złości. Ja jestem zmęczona po prostu. Ale nie złoszczę się. Pewnie jeszcze nie ten etap :)
To Bakuś jest aniołkiem! Podrzuciłabym Ci Lidkę na jeden dzień, to byś nie wiedziała co to znaczy nie złościć się ;P
Nie ściemniaj! Dziewczynki z guzikiem są aniołkami! :)
Dobrze wiem o czym piszesz :) Nie zrozumie się tego, póki nie zostanie się mamą.
Mam dokładnie to samo! Dopiero gdy pojawiła sie córka w moim świecie wiem co to znaczy kochac na śmierć i życie ! bo ja bym życie za nią oddała…pomimo tego ze tez czasem jestem zmęczona….pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Mam to samo, wydaje mi się, że teraz,jak mój synek jest już taki kumaty, jak widzę że on rozumie o co mi chodzi kiedy mówię Uważaj itp.to teraz mam wrażenie że kocham go jeszcze mocniej! Takie dziwne to jest, bo przecież od samego początku człowiek jest zakochany w tym szkrabie, a tu proszę :-)
Nie no 2 zdjęcie Bakusia wymiata!!!
Nie masz pojęcia jak ja Cię uwielbiam..
Jesteś niesamowita-budzisz we mnie tyle emocji..
Twoje slowa albo bawią mnie do łez, albo do łez wzruszają.
A to,co właśnie przeczytałam.. miazga. Łzy stanęły mi w oczach, PIĘKNE!
Mam dokładnie tak samo. A chłopczyk jest cudowny :)